Na Juraszów dalej zachęcają do wyborów

27-11-2008 00:52   Janusz Ludwiczak

Na ulicy Juraszów, przy bramie wejściowej do Szpitala Wojewódzkiego od ponad roku wisi plakat wyborczy Michała Krzyżańskiego, kandydata LiD Racja Polskiej Lewicy. Mimo iż wybory miały miejsce 21 października 2007 to kandydat od ponad roku zachęca do głosowania.

20 listopada ubiegłego roku, czyli 30 dni po wyborach do Sejmu i Senatu powinny z ulic zniknąć plakaty wyborcze. Jednak od ponad roku na ulicy Juraszów, przy bramie wejściowej do Szpitala Wojewódzkiego i przystanku autobusu linii nr 68 na ulicznej latarni wisi plakat wyborczy Michała Krzyżański - kandydata LiD Racja Polskiej Lewicy.

Plakat powinny usunąć służby miejskie i obciążyć kosztami Komitet Wyborczy LiD. Pytanie tylko co w przypadku kiedy takowy komitet już zakończył działalność?

To nie pierwszy przypadek "wydłużonej" kampanii wyborczej. Na początku marca tego roku, czyli ponad cztery miesiące po wyborach na dużym bilbordzie przy skrzyżowaniu ulic Palacza i Promienistej wisiał plakat wyborczy kandydata PiS - Jana Filipa Libickiego.

Przez pół roku wisiaył też na Łazarzu, na słupie ogłoszeniowym u zbiegu ulic Małeckiego i Granicznej plakaty Wiesławy Hoffman - z KWW Katarzyny Kretkowskiej oraz kandydatki na Prezydenta Poznania - Marii Pasło-Wiśniewskiej.

Za jeden pozostawiony plakat wyborczy po przekroczeniu terminu grozi kara od 50 złotych do nawet 5 tysięcy złotych. Po przekroczeniu terminu plakaty wyborcze powinno usunąć miasto i obciążyć kosztami komitet wyborczy.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Kandydat nadal zachęca do wyborów

ZOBACZ TAKŻE: Na Małeckiego jeszcze wybierają?