Pod koniec czerwca nasz Czytelnik, p. Sławomir robił niedzielne zakupy, wśród których znalazło się mięso rossete. Jak twierdzi p. Sławek w zakupionym mięsie w delikatesach Alma przy ulicy Wyspiańskiego znalazł szkło. Sam sklep zaprzecza. W informacji, jaką otrzymaliśmy od Almy delikatesy informują nas, że w mięsie nie było szkła, lecz plastik z etykiety cenowej, a pracownik sprzedający towar nie dostrzegł, że w środku znajdowała się końcówka etykiety.

Chciałbym ostrzec innych przed zakupami w Almie. Aż boję się pomyśleć co taki kawałem mógłby zrobić z wnętrznościami. - napisał do nas w swoim mailu pan Sławomir.

Na szczęście tą wędlinę kroiłem przed podaniem na stół, ale nie spodziewałem się, że kawałki szkła będą też w kolejnej. Alma zwróciła mi pieniądze (i to w bolach) za obie wędliny. Ani przepraszam, ani jakieś próby rekompensaty. - dodaje p. Sławek.

Na dowód otrzymaliśmy zdjęcia z możliwym szkle, które pojawiło się w towarze zakupionym przez naszego Czytelnika. Alma odpiera jednak zarzuty. Jak poinformował nas sklep przy Wyspiańskiego 26 w zakupionym mięsie był plastik z etykiety cenowej. Pracownik sprzedający towar nie dostrzegł, że w środku znajdowała się końcówka etykiety. Klient został przeproszony i została zwrócona mu gotówka. Konsekwencje mają zostać także wyniesione wobec pracownika sprzedającego wędlinę w takiej formie.

Odpowiedź dostaliśmy także z centrali Almy: Z przykrością słyszymy takie informacje. Państwa szybka reakcja pozwoli nam dojść do meritum sprawy w trybie natychmiastowym.
Dołożymy wszelkich starań aby wyjaśnić u producenta wędliny tą sytuację. Dzisiaj mogę zapewnić, że codziennie dokładamy wszelkich starań, aby nasze wszystkie produkty charakteryzowały się jak najwyższą jakością - napisała Monika Jędrzejczyk, PR Menager Alma Market S.A.

Pan Sławek postanowił sprawę zgłosić Departamentowi Bezpieczeństwa Żywności i Żywienia w Głównym Inspektoracie Sanitarnym, bo przecież nie codziennie można kupić obce ciała i zanieczyszczenia fizyczne w wędlinie i mięsie.

26 marca przedstawiciele Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego przeprowadzili kontrolę w delikatesach Alma w Galerii City Park przy ulicy Wyspiańskiego 26.
Podczas kontroli poznańskiego Sanepidu nie stwierdzono nieprawidłowości w przechowywaniu wędlin, stanie sanitarno-technicznym urządzeń. Krajalnica do wędlin ze stali nierdzewnej nie zawierała elementów plastikowych i szklanych.

Jak możemy przeczytać w piśmie Departamentu Bezpieczeństwa Żywności i Żywienia w Głównym Inspektoracie Sanitarnym:
"[...] Po złożeniu reklamacji pozostała ilość wędliny pn. "Rosette" została wycofana ze sprzedaży. W trakcie kontroli w sklepie dokonano oceny wizualnej dostarczonej wędliny, na której stwierdzono trzy niewielkie odłamki przypominające przezroczysty, bezbarwny plastik, które nie były wbite w wędlinę, lecz znajdowały się na jej powierzchni.
Polecono zaprzestać używania plastikowych zatyczek do ekspozycji wędlin suszonych i twardych [...]".

Fot: p. Sławomir - zdjęcia Czytelnika