Polityka, Rady Osiedli, Wybory, Wydarzenia

Wybory osiedlowe będą odbywać się wspólnie z wyborami samorządowymi?

06-03-2016 17:08   Janusz Ludwiczak

Zaledwie 4,93% wyniosła frekwencja w ubiegłorocznych wyborach do Rady Osiedla Św. Łazarz. Tymczasem w wyborach samorządowych frekwencja wyniosła 33,73%. Pojawił pomysł, byśmy radnych osiedlowych wybierali w tym samym terminie co radnych miejskich i prezydenta Poznania.

Wybory do rad osiedli cieszą się marnym zainteresowaniem wśród mieszkańców. W 2011 r. frekwencja wyniosła zaledwie 4,05% – na 29 805 uprawnionych do głosowania do urn poszło 1207 wyborców. W ubiegłym roku było ciut lepiej - frekwencja wyniosła 4,93%. Do wyborów poszło 1 353 osób z 27 426 uprawnionych do głosowania. Wybory ogromnym zainteresowaniem cieszyły się za to wśród samych kandydatów. O jeden mandat radnego Osiedla Św. Łazarz walczyły prawie trzy osoby (do zdobycia było 21 mandatów, startowało 59 kandydatów).

O wiele większym zainteresowaniem cieszyły się październikowe wybory parlamentarne. Frekwencja wyniosła 54,70%. W wyborach wzięło udział 14 934 osób z 27 304. Dla porównania na Łazarzu cztery lata temu frekwencja w wyborach parlamentarnych była podobna i wyniosła 56,74%. Z 29 626 uprawnionych do głosowania w wyborach wzięło udział 16 809 osób.

Z kolei pół roku wcześniej w wyborach prezydenckich zagłosował co drugi mieszkaniec (głos oddało 15 791 mieszkańców z 27 427 uprawnionych do głosowania - frekwencja wyniosła 57,57%).

Natomiast podczas wyborów samorządowych w listopadzie 2014 r. frekwencja na Łazarzu wyniosła 33,73% (do wyborów poszło 9 267 osób z 27 473 uprawnionych do głosowania).

Pojawił się więc pomysł, by wybory osiedlowe odbywały się razem z samorządowymi, podczas których wybieralibyśmy równocześnie radnych osiedlowym, miejskich i prezydenta Poznania.

Jest to decyzja polityczna, na którą musieliby się zdecydować radni miejscy. Na pewno zwiększyłoby to frekwencję, co z kolei przełożyłoby się na silniejszy mandat wybranych reprezentantów. Podczas ostatnich wyborów byliśmy świadkami olbrzymich dysproporcji w wynikach. Mamy zatem radnego, który zdobył 1,5 tys. głosów, czego nie powstydziłby się zapewne niejeden radny miejski, ale mamy też radnych, którzy uzyskali poparcie zaledwie dwudziestu kilku osób. Co więcej w dwóch przypadkach wybory nie zostały przeprowadzone, ze względu na zbyt małą liczbę chętnych, a za radnych uznano osoby, które zarejestrowały swoje kandydatury – mówi Arkadiusz Bujak, dyrektor Wydziału Jednostek Pomocniczych Urzędu Miasta Poznania w wywiadzie dla portalu miastopoznaj.pl.

Osobną kwestią są sprawy logistyczne. Obecnie Miasto ma problem ze znalezieniem kandydatów do komisji wyborczych w wyborach ogólnopolskich. Wybory łączone oznaczają dwukrotnie większą liczbę osób w komisjach oraz dwukrotnie więcej lokali wyborczych, a już w tej chwili zdarzają się lokalizacje, w których ulokowano kilka lokali wyborczych. W przypadku wspólnych wyborów w niektórych budynkach byłoby ich nawet sześć czy osiem. Wspólne wybory samorządowe z osiedlowymi są do zrealizowania, ale jest to skomplikowane – dodaje Arkadiusz Bujak z Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Znamy już nowych łazarskich radnych {WYNIKI, RAPORT}

ZOBACZ TAKŻE: Łazarskie wybory - zdecyduj o przyszłości dzielnicy {RELACJA MINUTA PO MINUCIE}

ZOBACZ TAKŻE: Wyniki wyborów na Łazarzu - PO: 35,35%, PiS: 25,10%, frekwencja - 54,7%. Najwięcej głosów: Grupiński

ZOBACZ TAKŻE: Referendum na Łazarzu: frekwencja 7,36%, za JOW-ami: 70,43%

ZOBACZ TAKŻE: Wybory na Łazarzu: Duda - 32,78%, Komorowski - 67,22%. Frekwencja: 57,57%

ZOBACZ TAKŻE: Wojciech Wośkowiak na Łazarzu zdobył 922 głosy zajmując 2 miejsce, w całym okręgu o 262 więcej

ZOBACZ TAKŻE: Wyniki wyborów na Łazarzu: Jaśkowiak - 57,97%, Grobelny - 42,03%, frekwencja - 30,17% {RAPORT}

ZOBACZ TAKŻE: Wandale zniszczyli elewację kilku kamienic