Wydarzenia, Targi, Sport, Relacje

6 242 maratończyków przebiegło przez Łazarz {GALERIA ZDJĘĆ, WIDEO}

12-10-2015 00:19   Janusz Ludwiczak

Ponad 6,2 tysiąca zawodników zmierzyło się w niedzielę z dystansem 42 kilometrów i 195 metrów podczas 16. Poznań Maraton, którego początkowa trasa już po raz czwarty prowadziła przez Łazarz m.in. Grunwaldzką, Rondem Jeziorańskiego, Arciszewskiego i Hetmańską. Końcowa trasa również prowadziła ulicami dzielnicy: Rondem Jeziorańskiego i Grunwaldzką. Natomiast na Placu Marka na Targach znajdowała się meta maratonu.

W tegorocznym maratonie pakiety startowe odebrało 7 052 zawodników, do mety dobiegło 6 242 biegaczy, w tym 976 pań. Maratończycy nie mieli łatwych warunków. Co prawda było słonecznie, ale w momencie startu był lekki przymrozek. Termometry wskazywały –1°C.

W niedzielę punktualnie o godz. 9:00 spod pomnika Tadeusza Kościuszki przy zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Bukowskiej dokładnie 6 242 zawodników postanowiło zmierzyć się z dystansem 42 kilometrów i 195 metrów podczas 16. PKO Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza.

Zanim na ulice ruszyli biegacze, 10 minut wcześniej rozpoczął się wyścig zawodników na wózkach, w którym wzięło udział 14 osób.

Linia startowa zlokalizowana była już po raz czwarty wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej, natomiast meta zlokalizowana była na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, dokładnie na Placu Marka. Trasa biegu prowadziła także przez Łazarz - przez Rondo Jeziorańskiego, a dalej Arciszewskiego i Hetmańską.

W 19 minucie (0:19:30) pierwszy zawodnik, Kenijczyk Robert Langat pojawił się na skrzyżowaniu ulic Głogowskiej i Hetmańskiej. 3 minuty i 20 sekund później na najważniejszym łazarskim skrzyżowaniu pojawiła się pierwsza kobieta. W tym czasie faworyt był już pod wiaduktem kolejowym na Hetmańskiej.

Na trasie biegaczy dzielnie dopingowali mieszkańcy, okrzykiem, oklaskami, ale także gwizdkami czy... pokrywkami od garnków.

Meta maratonu zlokalizowana była na Placu Marka, na Targach. Jako pierwszy do mety w czasie 2 godzin, 13 minut i 50 sekund dobiegł.... Polak. Emil Dobrowolski przełamał tym samym wieloletnią dominację czarnoskórych zawodników na mecie poznańskiego maratonu. Ostatni raz Polak wygrał Poznań Maraton w 2006 roku.

Wśród pań najlepsza była Irene Makori Chepkirui z Kenii, która maraton pokonała w 2 godziny 32 minuty i 48 sekund, który pobiła rekord trasy wśród kobiet. Po pięciu minach na mecie pojawiła się Volha Krautsova z Ukrainy. Trzecia była Polka Angelika Mach.

W tegorocznym maratonie juz po raz szesnasty wziął udział wiceprezydent Arkadiusz Stasica. Wśród zawodników znaleźli się również m.in. były prezydent Ryszard Grobelny czy poznańska radna Joanna Frankiewicz.

W tegorocznym maratonie pakiety startowe odebrało 7 052 zawodników, do mety dobiegło 6 242 biegaczy, w tym 976 pań. Maratończycy nie mieli łatwych warunków. Co prawda było słonecznie, ale w momencie startu na termometrach był jeden stopień poniżej zera. Na mecie, na wszystkich maratończyków czekał medal. Wśród zawodników rozlosowane zostały nagrody rzeczowe, w tym wycieczki zagraniczne.

Pierwszy poznański maraton odbył się w 2000 roku. We wszystkich dotychczasowych edycjach wystartowało łącznie 54 262 biegaczy z 50 państw.

ZOBACZ WIDEO w niższej jakości (dla wolniejszego łącza)

W związku z maratonem z utrudnieniami od samego rana do godzin wczesnopopołudniowych z utrudnieniami musieli liczyć się zarówno kierowcy jak i pasażerowie MPK.

Na trasie maratonu zamknięty był ruch wzdłużny. Całkowicie z ruchu wyłączona została ulica Grunwaldzka, na odcinku od Roosevelta do Matejki/Szylinga. Na trasie maratonu, m.in. na skrzyżowaniach ulic: Grunwaldzka/Szylinga, Grunwaldzka/Wojskowa, Rondo Jana Nowaka Jeziorańskiego, Arciszewskiego/Palacza, Arciszewskiego/Hetmańska/Grochowska, Hetmańska/Kasprzaka, Głogowska/Hetmańska, Hetmańska/Dmowskiego i Hetmańska/Kolejowa funkcjonowały śluzy, dzięki którym kierowcy mogli warunkowo przejechać trasę maratonu, jeśli nie było w tym czasie biegnących zawodników. Mimo to ogromne korki tworzyły się w rejonie ulicy Grunwaldzkiej. Sznur samochodów ciągnął się wzdłuż ulicy Matejki, Reymonta czy Przybyszewskiego.

Na Górczyn można było dojechać jedynie tramwajem wahadłowym linii nr 31, który dojeżdżał do przystanku "Krauthofera" (wielu pasażerów nie wiedziało o tym i wysiadało dopiero na terenie zajezdni przy Głogowskiej). Autobusy linii 82 i 93 były skrócone do ulicy Bukowskiej. Z kolei "64" jeździł objazdem przez Grochowską, Reymonta, Chociszewskiego, Matejki, Wyspiańskiego, Głogowską, Roosevelta, Dąbrowskiego, Żeromskiego i Niestachowską.

Ponadto ulicą Głogowską zamiast "czternastki" (która dojeżdżała tylko do Dworca Zachodniego) jeździły dodatkowo tramwaje linii nr 6, 13 i 15. Z kolei "piątka" i "ósemka" do czasu przebiegnięcia ostatniego zawodnika, od godz. 6 do ok. 10:30 jeździły objazdem przez Hetmańską, Reymonta, Rondo Jeziorańskiego i Grunwaldzką do pętli "Budziszyńska".

Sytuacja komunikacyjna wróciła do normy ok. godz. 15.

Fot: Tomasz Nowak (1-148), Janusz Ludwiczak (149-320)

WIDEO w lepszej jakości na kanale YouTube

ZOBACZ WIDEO w niższej jakości (dla wolniejszego łącza)