Wydarzenia, Kultura, Dni Łazarza

Jacek Hałasik został Człowiekiem Roku Łazarza 2014. "W sierpniu minie 50 lat mojej pracy w radiu"

11-06-2014 13:07   Janusz Ludwiczak

Zobacz komentarze (4) * Skomentuj

W trakcie uroczystego zakończenia 25. jubileuszowych Dni Łazarza przyznano nagrodę "Człowiek Roku Łazarza 2014", którą otrzymał Jacek Hałasik. Statuetki "Przyjaciel Łazarza" otrzymali: Łukasz Wierzbicki, Roman Modrzyński i Kolektyw Kąpielisko. Przyznano również dwie nagrody specjalne: Hieronimowi Stawujakowi za działalność sportową i Marii Łazarz - tytuł "Łazarskiej Siłaczki".

We wtorek wieczorem w Klubie Osiedlowym "Krąg" odbyło się uroczyste zakończenie 25. jubileuszowych Dni Łazarza. Uroczystość uświetnił przygrywający na pianinie Janusz Muraszko. Na scenie zaśpiewały również laureatki konkursu "Każdemu wolno... śpiewać", uczennice Gimnazjum nr 51, soliści z Zespołu Szkół Muzycznych.

I tak dobiegają końca już 25 Dni Łazarza. A wszystko zaczęło się w 1987 roku kiedy to Spółdzielnia Mieszkaniowa "Grunwald" obchodziła 30. urodziny. W 1990 roku zorganizowaliśmy Festyn Łazarski, który powtórzyliśmy rok później. Pomyśleliśmy, dlaczego nie stworzyć Dni Łazarza? - mówił w trakcie uroczystości Janusz Heller, pomysłodawca najstarszego i największego święta dzielnicowego w Poznaniu, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Dni Łazarza i kierownik Klubu Osiedlowego "Krąg".

Następnie podziękowania w formie listu gratulacyjnego od Komisji Kultury Sejmiku Województwa Wielkopolskiego za wieloletnią pracę nad upowszechnianiem kultury przekazał Waldemar Witkowski. Podziękowania za pracę i zaangażowanie w promocji osiedla otrzymali Joanna Heller, Izabela Wysocka, Jacek Kołodziejski, Wojciech Wysocki, Stanisław Kruk, Izabella Hermanowska, Janusz Ludwiczak, Grzegorz Janczak i Grzegorz Olaszczyk.

Z kolei Marcin Kostaszuk w imieniu Roberta Kaźmierczaka dyrektora Wydziału Kultury i Dziedzictwa oraz w imieniu Antoniego Szczucińskiego, przewodniczącego Komisji Kultury i Nauki przekazał honorowe dyplomy na ręce Jerzego Babiaka, Lidii Dudziak, Izabelli Hermanowskiej, Wojciecha Wośkowiaka, Wojciecha Wysockiego, Józefa Żeleńskiego oraz Janusza i Joanny Heller. Natomiast Wojciech Wośkowiak wręczył Januszowi Hellerowi nagrodę od prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego.

W dalszej części wydarzenia nastąpiło rozdanie nagród. Nagrodę specjalną za działalność sportową otrzymał Hieronim Stawujak, który m.in. w Szkole Podstawowej nr 26 organizuje zajęcia hokeja na trawie. Natomiast Maria Łazarz otrzymała tytuł "Łazarskiej Siłaczki".

Z kolei Młodzieżowy Dom Kultury nr 3 dostał puchar za najlepsze przebranie podczas IX Parady Łazarskiej.

Tradycyjnie na zakończenie Dni Łazarza przyznano również nagrodę im. Stanisława Strugarka za popularyzację gwary poznańskiej, którą otrzymała Kinga Kurowska. Odebrali ją jej rodzice, gdy laureatka przebywa w Hong Kongu w ramach wymiany studenckiej.

Wręczone zostały również statuetki "Przyjaciel Łazarza". Tytuł ten po raz pierwszy został przyznany w 1999 roku w Teatrze Wielkim. Nagrodę ta otrzymują osoby zasłużone dla dzielnicy. W tym roku "Przyjacielem Łazarza" zostali: Roman Modrzyński - motorniczy, za zorganizowanie akcji "25 litrów krwi na 25-lecie Wolnej Polski", Kolektyw Kąpielisko oraz Łukasz Wierzbicki, autor książek o Kazimierzu Nowaku, słynnym podróżniku, który mieszkał w kamienicy przy ul. Lodowej.

Głównym wydarzeniem gali było jednak przyznanie tytułu "Człowiek Roku Łazarza 2014". Laureatami tej nagrody są m.in. ks. Prałat Bolesław Exler (1998), Krzysztof Antkowiak (2000), Maria Łazarz (2001), Wojciech Wośkowiak (2004), Lidia Dudziak (2005), ks. Prałat Eugeniusz Antkowiak (2006) czy ks. Marcin Ciesielski (2008). W ubiegłym roku tytuł "Człowiek Roku Łazarza" otrzymał Kazimierz Rafalik - rzeźbiarz, fotografik i publicysta.

Jest to nagroda przyznawana przez kapitułę z okazji Dni Łazarza. Celem inicjatorów plebiscytu jest to, by oszukać, promować i wyróżnić osoby, które czymś bardzo sympatycznym, swoją pracą zawodową, działalnością społeczną, zaangażowaniem, czy też dorobkiem życiowym zaznaczyły się w krajobrazie tej dzielnicy. Często bywa tak, że są to osoby skromne, które nie szukają poklasku, których nikt do tej pory nie zauważył. Chcemy przy wyróżnianiu zwrócić uwagę na osoby nie tylko popularne, rozpoznawalne, ale przede wszystkim na ciche i spokojne osoby, które od lat robią coś dobrego dla Łazarza i jego mieszkańców - tłumaczy Janusz Heller, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Dni Łazarza, kierownik Klubu Osiedlowego "Krąg".

"Człowiekiem Roku Łazarza 2014" został redaktor Jacek Hałasik z Radia Merkury, znawca gwary poznańskiej.

Kolejne, 26. Dni Łazarza mają odbyć się od 28 maja do 2 czerwca 2015 r.

Rozmowa z Jackiem Hałasikiem

Mija 50 lat Pana pracy zawodowej w Radiu Merkury. Czy zawsze chciał Pan być radiowcem?
Przypadkiem znalazłem w radiu, jak się okazuje przypadki są najbardziej trwalsze. W sierpniu minie 50 lat jak przekroczyłem próg rozgłośni na Berwińskiego. Z tym fyrtlem jestem dość mocno związany. Po sąsiedzku chodziłem do szkoły, która wtedy nie nosiła numer 26, ale 9. 10 lat temu poszedłem na emeryturę. Nie marzyłem, by być radiowcem, sprawił to przypadek. Po skończeniu technikum łączności rozpocząłem praktyki w radiu.

Wspominał Pan na antenie, że Łazarz jest najlepszą dzielnicą w Poznaniu.
No jak dlaczego? Ja z tą dzielnicą jestem związany od urodzenia. Mieszkałem tutaj do 1989 roku. Wyprowadziłem się potem na popularne osiedle USO, czyli Urbanowska Słowiańska Obornicka. Wtedy odbywały się też pierwsze wybory. Pierwsze co zrobiłem to w tym nowym mieszkaniu okna ozdobiłem kandydatami Komitetu Obywatelskiego. Nie wiem jakie były komentarze sąsiadów, których niestety nie poznałem. Teraz mieszkam w Baranowie, ale bywam na Łazarzu.

Najciekawsze miejsce na Łazarzu Pana zdaniem?
Zdecydowanie Rynek Łazarski. Do dziś robię tam zakupy, bo bywam w radiu. Po pracy podjeżdżam tramwajem i robię zakupy. Podoba mi się też Arena. Nie chodzi o hale widowiskowo-sportową, ale cały plac, kwadrat ulic Jarochowskiego, Wyspiańskiego, Reymonta i Chociszewskiego czyli Park Kasprowicza. Rzadko już kto, używa pojęcia "Arena".

Skąd zamiłowanie do gwary poznańskiej?
Wyniosłem to z domu. Moim rodzice mówili w większości gwarą. Żyłem w czasach, kiedy w szkołach nie było mowy o mówieniu gwarą. Należało mówić językiem poprawnym. Wogóle nie było mowy, żeby młodzież przygotować do miłości do małej ojczyzny. W tej chwili te małe ojczyzny są bardzo ważne w życiu każdego człowieka. O tym się mówi, o tym się pisze. Powinno się to propagować.

Jak Pan myśli, czy gwara poznańska podobnie jak gwara kaszubska czy niedługo śląska może stać się przedmiotem na maturze?
Gwara poznańska jest już na maturze w tzw. prezentacji. To już dużo. Myślę, że to nie jest aż tak potrzebne. Gwarę poznańską propaguje się w inny sposób. Są konkursy organizowane w szkołach. Byłem niedawno w Szkole Podstawowej nr 69, gdzie uczniowie wykonali bardzo ładną scenkę w języku gwary poznańskiej. Myślę, że to jest dobry kierunek, jednak przede wszystkim trzeba posługiwać się poprawnym językiem polskim i językiem literackim.

Prowadzi Pan też program "Spacerkiem po Poznaniu - Mój Poznań Moja Wielkopolska"
Tak razem z dr Markiem Rezlerem. Daje nam to dużą frajdę. Mówimy o ciekawostkach. Nie robimy w tych programach wielkiej historii. Mówimy o historii Poznania i Wielkopolski w sposób ciekawostkowy. Przypominamy ludzi mniej znacznych, zapomnianych. Przedstawiamy postacie w sposób niezasłużony.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Wybrano Człowieka Roku Łazarza 2014

ZOBACZ TAKŻE: Jacek Hałasik pokazał radio od kuchni

[serwis informacyjny]     [program 25.Dni Łazarza]     [krzyżówka łazarska]