Wydarzenia, Komunikacja, Bezpieczeństwo

Miasto znów oszczędza na ulicznym oświetleniu?

10-01-2013 00:42   Janusz Ludwiczak

W środę nie paliły się latarnie uliczne m.in. na ul. Arciszewskiego, Kasprzaka i Grochowskiej.

W zeszłym roku miasto chciało zaoszczędzić 500 tysięcy złotych na ulicznym oświetleniu. Na wniosek ZDM od końca sierpnia latarnie były włączane dopiero po godz. 21 i wyłączane godzinę przed wschodem słońca. Sytuacja ta spowodowała, że wieczorem na ulicach zapanowały egipskie ciemności. Również osoby idące bardzo wcześnie do pracy mogły wielokrotnie używać cytatu "Ciemność, widzę ciemność. Ciemność widzę" z filmu "Seksmisja".

W środę ciemności zapanowały m.in. na ulicy Arciszewskiego, Kasprzaka (pomiędzy Sczanieckiej a Potworowskiego) i na fragmencie Grochowskiej (pomiędzy Reymonta a Promiestą), a to dlatego, że nie paliły się uliczne latarnie. Nie udało nam się ustalić czy to skutek awarii czy ponowne oszczędności na ulicznym oświetleniu.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Ulice pogrążone w ciemnościach. Miasto chce zaoszczędzić 500 tys. zł więc gasi latarnie

ZOBACZ TAKŻE: Miasto oszczędza na oświetleniu, a lampy świecą się w dzień

ZOBACZ TAKŻE: Nie będą już w nocy wyłączać latarni, jednak nie będzie Betlejem Poznańskiego