Złe i dobre strony Śródmieścia według Poznaniaków. Co o Łazarzu sądzą mieszkańcy Wildy? - .:LAZARZ.PL->poznański portal dzielnicowy:. Łazarz w z@sięgu myszki

Wydarzenia, POR - Poznań okiem reportera, Nasze sprawy, Estetyka

Złe i dobre strony Śródmieścia według Poznaniaków. Co o Łazarzu sądzą mieszkańcy Wildy?

02-03-2012 22:12 Janusz Ludwiczak

Aż 20 godzin trwały konsultacje społeczne na temat rozwoju i odnowy Śródmieścia. Mieszkańcy, który wzięli w nich udział mogli wypowiedzieć się o mocnych i słabych stronach Centrum, Jeżyc, Wildy i Łazarza.

Czy Centrum, Jeżyce, Wilda i Łazarz to dobre miejsce do mieszkania, pracy, nauki, robienia zakupów, przejazdu komunikacją publiczną czy spędzania wolnego czasu? Jakie są mocne i słabe strony dzielnicy? Co należy zmienić, a co pozostawić bez zmian na terenie dzielnicy? Na te i inne pytania będzie można odpowiedzieć w trakcie konsultacji społecznych, które odbyły się w tym tygodniu.

Londyński, piętrowy autobus, w którym studenci i pracownicy Instytutu Socjologii UAM przeprowadzali wśród mieszkańców anonimowe ankiety w poniedziałek pojawił się na Placu Wolności, we wtorek na Rynku Jeżyckim, w środę na Rynku Łazarskim, a ostatniego dnia konsultacji na Rynku Wildeckim.

Mieszkańców Wildy, którzy pojawili się w czwartek na Rynku Wildeckim spytaliśmy dlaczego postanowili wziąć udział w konsultacjach, co sądzą o swojej dzielnicy, jakie są dobre i złe strony Wildy, a także co sądzą o Łazarzu.

Mieszkam na Wildzie już od pół wieku. Plusem tej dzielnicy jest dobrze rozwinięty handel, chociażby Rynek Wildecki. Jest tutaj dużo punktów usługowych, np. szewców. Wilda ma swój charakter.
Słabą stroną Wildy jest brud, psie kupy, nie przeprowadzono rewitalizacji wszystkich kamienic. Mogłoby poprawić się coś z parkingami, dzielnica nie była przewidziana na taką liczbę samochodów. Na Wildzie brakuje dobrego gospodarza, który ogarnąłby to wszystko. Rada osiedla nie działa za dobrze.
Słaby mam kontakt z Łazarzem. Wydaje mi się, że Łazarz prezentuje się trochę lepiej niż Wilda. Nie wiem czy wynika to z charakteru zabudowy czy z tego, że jest to inna dzielnica. Mam wrażenie, że jest tam ciut lepiej, wygląda tam nowocześniej i schludniej - uważa Rafał Korbal.

Na Wildzie nie ma porządnego chodnika. Ciężko jest tutaj nam kobietom chodzić na butach na obcasie. Dużym problemem są nieczystości po psach. Co miasto robi pieniędzmi z podatków od psa? Nasze władze miasta zapomniały o Wildzie. Mieszkam na Fabrycznej, przeniosłam się z Grunwaldu. Tu są fatalne chodniki.
Poprawiło się trochę pod względem bezpieczeństwa, na komunikację nie ma co narzekać. Na Wildzie brakuje zieleni.
Na Łazarzu bardziej się boje przebywać niż na Wildzie - twierdzi Urszula Barcyńska.

Wzięłam udział w konsultacjach dlatego, że nie zawsze mamy okazję się gdzieś wypowiedzieć. Rzadko przychodzą tutaj radni, by dowiedzieć się co nas boli, co można zmienić. Często dowiadujemy się dopiero z prasy o jakichkolwiek zmianach.
Na Wildzie mieszkam od urodzenia i nie zamieniłabym się na inną dzielnicę, pomimo tego, że chodniki są dziurawe, wyboiste i brudne. Bardzo łatwo mogą złamać tutaj nogę ludzie starsi.
Przyznam się szczerze, że rzadko bywam na Łazarzu. Moim zdaniem Wilda ma swój klimat i dużo się tutaj buduje. Być może ludzie przestaną Wildę postrzegać jako typową dzielnicę robotniczą - sądzi Dorota Głuh.

Taka debata jest ważna. Wilda jest w zasadzie w centrum. Stąd praktycznie wszędzie można dojść, np. do Starego Rynku w 20 minut. Żyje się tutaj jak w małym mieście, bo wszystko jest na miejscu. Mamy swój rynek i mnóstwo małych sklepików.
Słabe strony Wildy to chodniki, brud, kupy. Brakuje miejsca integracji społecznej, np. domu kultury. Jest MDK1 na Drodze Dębińskiej, ale trochę za daleko.
Bardzo lubię Łazarz, bo kiedyś tam mieszkałam, przez niespełna rok. Zarówno Wildzie jak i Łazarzowi potrzeba kopa rewitalizacyjnego - przekonuje Dorota Bonk-Hammermeister.

Postanowiłam wziąć udział w konsultacjach dlatego, że interesuje mnie tutaj co się dzieje na Wildzie. Mieszkam tutaj i chciałabym, żeby coś się zmieniło, by było lepiej niż jest. Miasto nie zajmuje się niestety tą dzielnicą, która jest zaniedbana, brudna, taka szara. Na Wildzie brakuje czystości, estetyki. Szkoda, że zostało zlikwidowane Kino Wilda. Niewiele wiem o Łazarzu, nie bywam tam i nie wiem co się tam dzieje - powiedziała Magdalena Tomczak.

Konsultacje społeczne na Placu Wolności i Rynkach: Jeżyckim, Łazarskim i Wildeckim poprzedziły debatę o rozwoju i odnowie Śródmieścia oraz rewitalizacji Łazarza, a także Centrum, Śródki i Chwaliszewa, Jeżyc i Wildy, która rozpocznie się 21 marca.

To były bardzo pogłębione konsultacje, w trakcie których mieszkańcy udzielali kilku istotnych informacji na temat Śródmieścia, jego plusów i minusów. Informacje te przydadzą się nam podczas debaty o rozwoju i odnowie Śródmieścia, która rozpoczyna się 21 marca. Potrwa ona przez trzy miesiące. Przy tej debacie współpracują również rady osiedli, stowarzyszenia i organizacje pozarządowe - twierdzi Mariusz Wiśniewski, przewodniczący Komisji Rewitalizacji Rady Miasta Poznania.

Chcemy wyniki debaty porównać z danymi urzędowymi, które niekoniecznie są tak samo interpretowane przez mieszkańców. Subiektywne spojrzenie poznaniaków nie są potwierdzane przez dane urzędu. Wyniki konsultacji będą dla nas pomocne również przy pracach nad założeniami zintegrowanego programu odnowy Śródmieścia - dodaje miejski radny Mariusz Wiśniewski.

W konsultacjach społecznych, które odbyły się na Placu Wolności, Rynku Jeżyckim, Łazarskim i Wildeckim wzięło w sumie udział 420 poznaniaków.