Najtańsze rogale są w cukierni Liczbańscy w przejściu podziemnym na dworcu – po 39 zł/kg, a także w Tosmaku na Dmowskiego – po 40 zł/kg. Przeciętnie za kilogram rogali zapłacimy 41-42 zł.

Rekordowo drogie rogale są w cukierni Poznańska przy ul. Niecałej. Kosztują one 95 złotych za kilogram, na dodatek nie posiadają cerfyfikatu. Jak powiedziała nam sprzedawczyni rogale są wypiekane na maśle, a tak wysoka cena spowodowana jest rosnącymi cenami produktów.
Z kolei najdroższe rogale z certyfikatem są w Zagrodniczej – po 54 zł/kg.

Co ciekawe w kilku cukierniach i punktach gastronomiczych rogale kupimy na sztuki. I tak we Francuskim Łączniku na Matejki (róg Skrytej) za rogala zapłacimy 8 złotych. Dwukrotnie więcej kosztuje rogal kosztuje w Gluten Tak i Cappucinie w City Parku. Aż 18 złotych za jednego rogala zapłacimy w Perlé przy Grunwaldzkiej 33c.

Rogale na sztuki (po 3,10 zł za jednego) kupimy również w cukierni "Pralinka" (należącej do sieci Sowa) przy ul. Niegolewskich. Do tej pory rogale były tam sprzedawane na kilogramy. Są one produkowane w Bydgoszczy, skąd wyjeżdżają ok. godz. 3 w nocy i do Poznania trafiają przed godz. 7.

Rogale z certyfikatem można kupić również w dyskontach - w Biedronce są po 3,79 zł (przy zakupie 2 szt.), w Dino – po 3,99 zł, w Netto – po 4,49 zł. Jednak w sklepach tych rogale przywożone są znaczne wcześniej z cukierni.

Ciepłe rogale możemy kupić za to w Zagrodniczej na Głogowskiej. W cukierni tej przysmak ten jest wyrabiany i wypiekany na miejscu.

Ceny rogali i godziny otwarcia łazarskich cukierni:

ZOBACZ TAKŻE: Informator na Święto Niepodległości i długi weekend

Ponad 160-letnia tradycja
Tradycja wypieku rogali świętomarcińskich sięga 1860 roku, a na 11 listopada wypieka się ich nawet 2,5 miliona sztuk, które ważą 350 ton.

Z rogalami świętomarcińskimi związana jest legenda, która głosi, że "dawno, dawno temu wyśnił go jeden z poznańskich piekarzy. Ujrzał on we śnie świętego Marcina jadącego na koniu, podniósł zgubioną przez jego konia podkowę i postanowił, że będzie piekł ciasto w takim kształcie".

Inna historia mówi, że w listopadzie 1891 roku, gdy zbliżał się dzień świętego Marcina proboszcz parafii św. Marcina, ks. Jan Lewicki zaapelował do wiernych, aby - wzorem patrona - zrobili coś dla biednych. Józef Melzer, jeden z poznańskich cukierników, odpowiadając na apel proboszcza, upiekł trzy blachy rogali i przyniósł pod kościół. W następnych latach dołączyli do niego inni, aby każdy mógł w ten dzień najeść się do syta. Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Zwyczaj wypieku w 1901 przejęło Stowarzyszenie Cukierników. Po I wojnie światowej do tradycji obdarowywania ubogich powrócił Franciszek Raczyński, natomiast tuż po II wojnie światowej przed zapomnieniem rogala uratował Zygmunt Wasiński. Tradycja wypiekania rogali świętomarcińskich na dzień 11 listopada przetrwała w Poznaniu do dziś.

Jedzone w umiarze mają nawet wartości odżywcze
W ciągu całego roku cukiernie sprzedają ponad 2,5 miliona sztuk rogali, które wypiekane są z ciasta półfrancuskiego. Nadzienie składa się z białego maku, wanilii, rodzynek, orzechów, daktyli, śmietany, jajek i skórki pomarańczowej. Jeden rogal powinien ważyć od 150 do 250 gramów.

Jeden rogal świętomarciński ma nawet 1212,50 kcal (przy wadze 250 gram). Jedzone w umiarze mają nawet wartości odżywcze. Biały mak jest źródłem korzystnych tłuszczy jak kwas linolowy omega-6 i oleinowy omega-9, a także źródłem witaminy A, C, E, D, B oraz wapnia, żelaza, potasu i magnezu. Migdały i orzechy są cennym źródłem witamy E, a także wapnia, magnezu i cynku. Wapń jest istotny dla zdrowia kości, magnez dla układu nerwowego, a cynk dla dobrej kondycji skóry, włosów oraz dla odporności. By spalić jednego rogala trzeba biegać przez trzy godziny lub pływać przez pół dnia. Warto jednak skusić się przynajmniej na jednego rogala w ten jeden dzień w roku.

Chronione certyfikatem
Od 10 lat rogale świętomarcińskie są europejskim produktem regionalnym, chronionym geograficznie, a jego nazwa jak i receptura są zastrzeżone. W październiku 2008 roku rozporządzeniem Komisji Europejskiej nazwa "Rogal świętomarciński" została wpisana do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej. W tym roku Stowarzyszenie Rzemieślników Piekarstwa RP przyznało certyfikaty w sumie dla ponad 90 pracowni cukierniczych i piekarni.

Ma swoje muzeum
Rogal świętomarciński posiada nawet swoje muzeum, które otwarto w kwietniu zeszłego roku w kamienicy przy Starym Rynku 41, naprzeciwko Ratusza (wejście od Klasztornej). W Rogalowym Muzeum Poznania zwiedzający mogą podczas pokazu poznać sposób produkcji rogala według oryginalnej receptury. We wnętrzach zabytkowej kamienicy z widokiem na koziołki wezmą udział również w lekcji gwary poznańskiej.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Informator na Święto Niepodległości i długi weekend

ZOBACZ TAKŻE: Jak wypiekane są rogale świętomarcińskie? Zajrzeliśmy do cukierni na Głogowskiej

ZOBACZ TAKŻE: Rogale na Św. Marcina {PRZEPIS}

ZOBACZ TAKŻE: Przedszkolaki poznały legendę o Świętym Marcinie i upiekły rogale świętomarcińskie

ZOBACZ TAKŻE: Przedszkolaki na baliku bawiły się ze Św. Marcinem

ZOBACZ TAKŻE: Kręcili rogale na świętego Marcina