Kilka dni temu na czarno zamalowana została "zebra" na ulicy Wyspiańskiego, tuż przy skrzyżowaniu z Chełmońskiego, a dla pieszych ustawiono tymczasowe barierki.

– Przejście cieszyło się dużą frekwencją, czyli było potrzebne. Czy to działanie uzgodnione z Radą Osiedla, czy też Zarząd Dróg Miejskich z Miejskim Inżynierem Ruchu robią kolejny sabotaż uspokojenia ruchu? – zastanawia się dr Jeremi Rychlewski, ekspert ds. transportu, Politechnika Poznańska.

– Miejski Inżynier Ruchu w rozmowach wiosną 2017 roku stwierdził, ze nie ma możliwości wyspy dzielącej, więc stwierdzono, że trzeba zlikwidować przejście – dodaje Włodzimierz Nowak, społecznik, aktywista miejski, zajmujący się również kwestiami komunikacyjnymi.

– Wyjaśnimy tę sprawę. Również uważam, że to przejście jest potrzebne. Przyrzeczenie jest drugą naturą człowieka, więc piesi i tak będą tamtędy chodzić – zapowiedział Filip Olszak, przewodniczący Rady Osiedla Św. Łazarz.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Zarządem Dróg Miejskich. Pytaliśmy dlaczego przejście zostało zlikwidowane.

– Przejście na ulicy Wyspiańskiego zostało przeznaczone do likwidacji już 2016 roku. Projekt organizacji ruchu obejmował jednocześnie wyznaczenie nowego przejścia bliżej ulicy Drużbackiej – tłumaczy Agata Kaniewska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich.

Fot: Szymon Pawelczyk

ZOBACZ TAKŻE: Za ponad pół miliona złotych powstaną światła na skrzyżowaniu Kasprzaka i Chociszewskiego

ZOBACZ TAKŻE: Będą nowe światła na skrzyżowaniu Głogowskiej i Hetmańskiej

Byłeś świadkiem wypadku? Widziałeś dziurę w jezdni? Zamknęli Twój ulubiony sklep? W kranie nie ma wody? Zaginął Twój pies lub kot? Masz sprawę, która wymaga naszej interwencji?
Powiadom nas o tym: www.24.lazarz.pl lub wyślij e-mail 24@lazarz.pl
ŁAZ@RZ24 – Kontaktowa Platforma Czytelników jest do Twojej dyspozycji
Twórz razem z nami - by pomóc sobie i innym.