Wydarzenia, lazarz.pl, Ciekawostki

Zakorzenią Łazarz w tradycji

07-08-2016 23:29   Janusz Ludwiczak

Zobacz komentarze (1) * Skomentuj

Powstaje Stowarzyszenie "Łazarz - zakorzenieni w tradycji". Organizacja ma zająć się popularyzacją historii i fotografii prezentującej Łazarz, a także promować zdrowe odżywanie i odkrywać kulinarne tradycje Łazarza, Poznania i Wielkopolski. O tym, czym zajmie się stowarzyszenie rozmawiamy z Jolantą Zielińską-Kaźmierczak, która od dwóch lat przy ul. Matejki 56 prowadzi Akademię Umiejętności Kulinarne Przygody.

Janusz Ludwiczak, lazarz.pl: Dlaczego postanowiliście Państwo założyć Stowarzyszenie Łazarz - zakorzenieni w tradycji?
Jolanta Zielińska-Kaźmierczak, Stowarzyszenie Łazarz - zakorzenieni w tradycji: Grupa "Wirtualny Łazarz", która zajmuje się historią i fotografią postanowiła założyć stowarzyszenie. Również ja chciałam założyć organizację, która promować będzie zdrowe odżywanie i odkrywać tradycje kulinarne Poznania i Wielkopolski. Spotkaliśmy się i wspólnie doszliśmy do wniosku, że po co tworzyć dwa stowarzyszenia jak można połączyć siły i zrobić coś wspólnie razem.

Czym będziecie się zajmować?
Połączymy historię i tradycje kulinarne Łazarza, Poznania i Wielkopolski. Wspólnie z p. Janem Kurkiem stworzymy archiwum społeczne, w którym pojawią się stare zdjęcia z lat 60. i 70. Czekamy na decyzję o przyznaniu nam lokalu od ZKZL przy ul. Matejki 53. Będą tam odbywać się wystawy zdjęć, szkolenia, spotkania. Ponadto będzie można tam zakupić zdrową żywność w ramach miejskiej grupy zakupowej. Będziemy prowadzić również działania integrujące starszych mieszkańców z młodymi. Planujemy wydanie książki kucharskiej. Podobna powstała we Wrocławiu, jednak tam przepisy przesyłali rodowici mieszkańcy. My zrobimy inaczej. Każdy przepis sprawdzimy na żywo. Upieczemy to na miejscu. Chcemy cofnąć się do tradycji, sięgnąć do kuchni mieszczańskiej.

Czy kuchnia poznańska to tylko rogale świętomarcińskie i pyry z gzikiem?
Nie tylko. Szukam śladów Marii Śleżańskiej, która wydała książkę "Kucharz wielkopolski", a później "Kucharz polski". Niestety zaginął po niej ślad. Wyrzuciła ona z kuchni wpływy niemieckie, dała do zrozumienia, że mamy własną polską tradycję i trzeba ją pielęgnować. Nasze babcie przygotowywały desery z bułek, kaszy, leguminy czy oryginalne naleśniki. Trzeba do tego wrócić. Mamy o wiele bogatsze potrawy niż tylko pyry z gzikiem. Wzięło się to stąd, że po wojnie i w czasach komuny zaczęło brakować składników i produktów w sklepach, zaczęto promować skromniejsze potrawy.

Trzy lata temu podczas Dni Łazarza ogłoszono konkurs na "najlepsze danie łazarskie"., którym zostały ślepe ryby. Zgłoszono również pyzy drożdżowe, sztufadę wołową i kapustę faszerowaną. Czy Łazarz ma faktycznie swoją kuchnię?
Łazarz miał i ma swoją kuchnię, ale wiele przepisów popadło w zapomnienie. Jednym z przykładów jest pieróg łazarski. Jest to kapusta podsmażana z pomidorami i boczkiem zawinięta w ciasto.

Wspomniała Pani, że będziecie również promować zdrowe jedzenie.
Tak. Chcemy uświadomić ludziom co jedzą i jakie złe nawyki żywieniowe popełniają. Powinno unikać się syropu glukozowo-fruktozowego czy tłuszczy roślinnych utwardzanych. Dla przykładu lody pakowane, które kupujemy w sklepie zawierają składniki, które niszczą bakterie, jakie muszą funkcjonować w naszym organizmie. Powodują, że wątroba coraz gorzej funkcjonuje, słabszy jest nasz system odpornościowy. Sporo ludzi podąża za tym, co gotuje Magda Gessler czy Karol Okrasa. Niestety celebryci poszli za kasą. Dla przykładu w serialu "Rodzinka PL" pokazuje się, że do obiadu podaje się colę. Wątpię w to, by Małgorzata Kożuchowska podawała swoim dzieciom ten napój do obiadu.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Ślepe ryby zostały "Najlepszym daniem łazarskim"

ZOBACZ TAKŻE: Kręcili rogale na świętego Marcina

ZOBACZ TAKŻE: Chabaj nauczył robić pyrczankę