Tragedia rozegrała się w środę ok. godz. 10, gdy grupa dzieci z Przedszkola nr 48 szła do urzędu pocztowego by wysłać swój pierwszy w życiu list z okazji Dnia Łącznościowca, Listonosza i Poczty Polskiej.

Gdy maluchy znajdowały się w pobliżu skrzyżowania ulic Karwowskiego i Łukaszewicza na jedno z dzieci rzucił się starszy mężczyzna. 71-letni Zbysław C. ranił nożem 5-letniego Maurycego.

– Chodnikiem przechodziła grupa dzieci pod opieką przedszkolanki, nauczycielki. W pewnym momencie pojawił się mężczyzna, który z nieustalonej przyczyny zaatakował jednego z 5-letnich chłopców nożem zadając ranę kłutą w okolicy klatki piersiowej – powiedział młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

U dziecka doszło do zatrzymania krążenia. Podjęto czynności resuscytacyjne, a następnie maluch trafił do szpitala. Niestety 5-latka nie udało się uratować. Dziecko zmarło na szpitalnym bloku operacyjnym.

Po krótkim pościgu sprawca został obezwładniony. W jego zatrzymaniu pomógł przypadkowy mężczyzna, pracownik firmy Remondis, a także policjantka po służbie.

– Tam była, później się okazało, jakaś pani policjantka, która z nim prowadziła rozmowę, on miał w ręce nóż. Ja go od tyłu zaszedłem i uderzyłem w łydkę. W tym momencie on stracił równowagę i się nachylił. Gdy się nachylał, uderzyłem go jeszcze kolanem w żebra, wtedy wypuścił nóż. Gdy ratownicy powiedzieli, że nie czują pulsu u dziecka wiedziałem czym to grozi – powiedział reporterowi RMF FM Grzegorz Konopczyński.

Według ustaleń Łukasza Cieśli z Onetu 71-latek groził wcześniej pracownicy pobliskiego sklepu Żabka. Jak relacjonowali świadkowie mężczyzna wykrzykiwał "Ave Putin".

Jak poinformował mł. insp. Andrzej Borowiak mężczyzna miał obrażenia głowy. Trafił do szpitala na badania. Jest pod kontrolą policjantów.

Najprawdopodobniej w czwartek usłyszy zarzuty. 71-latkowi grozi dożywocie.

Środowym zdarzeniem zszokowani są mieszkańcy, którzy tłumnie gromadzą się przy zbiegu ulic Karwowskiego i Łukaszewicza. Przybywa zniczy, pojawiają się maskotki, figurki aniołków. Są też rysunki dzieci z serduszkami i kartki z napisami: "Maluszku, odszedłeś o całe życie za wcześnie. Słońce ci zgasło, gdy trwał jeszcze dzień", "Śpij mały aniołku".

Pracownicy przedszkola, dzieci oraz ich rodzice objęte są opieką psychologa i specjalistów. Dla przedszkolaków był go ogromny wstrząs.

Fot: Janusz Ludwiczak, Tomasz Zielonka (14-17)

Byłeś świadkiem wypadku? Widziałeś dziurę w jezdni? Zamknęli Twój ulubiony sklep? W kranie nie ma wody? Zaginął Twój pies lub kot? Masz sprawę, która wymaga naszej interwencji?
Powiadom nas o tym: www.24.lazarz.pl lub wyślij e-mail 24@lazarz.pl
ŁAZ@RZ24 – Kontaktowa Platforma Czytelników jest do Twojej dyspozycji
Twórz razem z nami - by pomóc sobie i innym.