Zdrowie i medycyna, Wydarzenia, Bezpieczeństwo

"Zakaz odwiedzin" w szpitalu klinicznym przy Grunwaldzkiej

11-02-2016 01:16   Janusz Ludwiczak

Zobacz komentarze (1) * Skomentuj

Na oddział kardiologiczny szpitala klinicznego przy ul. Grunwaldzkiej mogą wejść tylko lekarze, pielęgniarki i bezpośrednio sami pacjenci. Po dwóch śmiertelnych przypadkach zachorowania na świńską grypę lecznica wprowadziła zakaz wstępu dla odwiedzających.

Są dwa przypadki śmiertelne po zachorowaniu na wirusa świńskiej grypy. 1 lutego w szpitalu wojewódzkim przy ul. Lutyckiej zmarł 55-letni pacjent, u którego wykryto wirus AH1N1. Mężczyzna zmarł z powodu ciężkiego zapalenia płuc, ostrej niewydolności oddechowej i zakażenia pneumokokami. W środę na świńską grypę w szpitalu przy ul. Długiej zmarł 77-latek.

Szpital kliniczny przy ul. Grunwaldzkiej wprowadził "Zakaz odwiedzin" na oddziale kardiologicznym. W szpitalu tym leży czterech pacjentów, u których podejrzewa się zachorowanie na wirus świńskiej grypy. Wstęp na oddział mają tylko lekarze i pielęgniarki, które wchodzą w maskach ochronnych.

W minionym roku w całej Polsce na wirus AH1N1 zmarło 11 osób. Natomiast na zwykłą grypę i przeziębienia zachorowało ponad 81 tysięcy osób.

Jak wskazuje Powiatowy Inspektor Sanitarny w Poznaniu AH1N1, czyli świńska grypa jest standardowym wirusem. Można się nim zarazić nie tylko drogą kropelkową, ale także przez zanieczyszczone przedmioty czy części ciała. W okresach przejściowych, kiedy jesteśmy wystawieni na działanie zmiennej pogody, wywołuje sezonowe epidemie zachorowań. Choć wzrost zachorowalności jest sytuacją typową o tej porze roku, grypy nie należy lekceważyć.

Jest to groźna choroba. Jej objawy w początkowej fazie do złudzenia przypominają zwykłe przeziębienie, dlatego łatwo ją zbagatelizować. Dla grypy charakterystyczne jest to, że rozwija się nagle. Zwykle okres wylęgania jest krótki, trwa mniej więcej dwie doby. Występuje wysoka gorączka z dreszczami, silne bóle mięśni, bóle głowy, uczucie rozbicia i złe samopoczucie. Objawom tym mogą niekiedy towarzyszyć bóle gardła, czasem także i katar oraz męczące napady kaszlu. Po okresie pięciu do siedmiu dni objawy powinny ustąpić. Jeśli stan zdrowia nie ulegnie poprawie, należy niezwłocznie udać się do lekarza.

Grypa nieleczona może bowiem prowadzić do ciężkich powikłań, w tym do zapalenia płuc i niewydolności oddechowej, a w konsekwencji nawet do śmierci. Niebezpieczeństwo groźnych powikłań dotyczy przede wszystkim osób z grupy podwyższonego ryzyka. Należą do niej przede wszystkim osoby starsze, przewlekle chorzy, kobiety w ciąży oraz - z racji wykonywania zawodu - pracownicy służby zdrowia.

Co robić, by nie zachorować? Lekarze podkreślają, że kluczowe w walce z tą chorobą są szczepienia. Jednocześnie przypominają, że by się zaszczepić, trzeba być zdrowym i w pełni sił. Dlatego najlepiej zająć się tym zanim sezon grypowy rozwinie się na dobre. Ważne jest też wzmacnianie własnej odporności na co dzień i zdrowy tryb życia.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Sprawdź jak urzęduje Twój lekarz - INFORMATOR ZDROWOTNY