O sprawie jako pierwsi informowaliśmy pod koniec września. Bezdomna, która w styczniu skończy 73 lata, praktycznie co noc śpi na ławce przy Dworcu Zachodnim. W ciągu dnia kobietę można spotkać z kilkoma torbami w tramwajach.

Z pomocą bezdomnej próbowali przyjść mieszkańcy. Na Facebooku powstała nawet grupa: "Pomoc dla >Pani z Torbami< spod Dworca Zachodniego"

"Od kilku dni społecznicy z Nieformalnej Grupy Łazarskiej próbują rozwiązać kwestie mieszkaniowo-zdrowotne uroczej Pani spod Dworca PKP. Kobieta jest osobą niedosłyszącą i bez stałego lokum, potrzebuje pomocy. Działamy mocno i szukamy dla niej pokoju, chcielibyśmy również w ramach gwiazdkowego prezentu sprawić jej aparat słuchowy. Jesteśmy w trakcie rozmów z potencjalnymi klubami, w których koncert miałby się odbyć. Dochód przeznaczylibyśmy wspólnie na zorganizowaniu miejsca zamieszkania i zakup aparatu" – informowali pomysłodawcy.

Zorganizowana została nawet zbiórka pieniężna. Z kolei w Klubie "Krąg" miał odbyć się koncert charytatywny. Zebrane środki miały zostać przeznaczone na wynajem pokoju lub mieszkania, zakup potrzebnych leków i aparatu słuchowego. Niestety sprawa zakończyła się fiaskiem, gdyż sama zainteresowana nie chciała skorzystać z pomocy.

Z bólem serca musimy przyznać, że akcja zakończyła się fiaskiem. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc Starszej Pani i przekonać ją, że może żyć normalnie. Udało się znaleźć dwa miejsca, w których mogłaby zamieszkać, niestety pomocy nie przyjęła. W imieniu zaangażowanych chciałabym podziękować wszystkim darczyńcom, zespołom, które wyraziły chęć zagrania koncertu, a przede wszystkim Fundacji Tam i tu. Dziękuję tym, którzy przybyli i wsparli ten szczytny cel. W tym tygodniu uruchomione zostały przelewy zwrotne dla wszystkich darczyńców – wyjaśnia Aleksandra Tulińska.

W akcję zaangażowała się Fundacja Tam i tu, która postanowiła zebrać środki a także przygotowała sztukę w Starym Kinie na rzecz bezdomnych.

Jako fundacja użyczyliśmy konta i przeprowadziliśmy zbiórkę pieniężną. Niestety pani nie chce pomocy i nie można jej przekonać. Zdecydowaliśmy zwrócić powierzone nam datki, aby nie przetrzymywać pieniędzy. Koncert aktorów Teatru mplusm, który też reprezentuję odbył się w tę niedziele - jednak nasz cel poszerzyliśmy znając już sytuację - wspomagamy m.in Schronisko dla bezdomnych na ul. Widłakowej – mówi Anna Szymczak z Fundacji Tam i tu.

Okazuje się, że starsza pani jest bezdomną od 20 lat, na własne życzenie.

Ta pani jest bezdomną od dwudziestu lat, migruje po Polsce, w Poznaniu jest od roku. To jest jej świadomy wybór. Próbowaliśmy jej wielokrotnie pomóc, jednak nasze możliwości już się wyczerpały. Kilka miesięcy temu pani wyraziła zgodę na skorzystanie z dachu nad głowa. Znalazła się w ośrodku na Borówki. Spędziła tam jedynie dwie doby, po czym nie chciała dalej tam nocować i postanowiła wrócić na dworzec. Jej dobytkiem są torby, które zawsze nosi ze sobą i na nich śpi. Jest tak z nimi związana, że nie pozwoliła nawet sprawdzić, czy nie ma w nich zepsutej żywności i rzeczy, które stanowią dla niej zagrożenie – mówi w rozmowie z portalem lazarz.pl Lidia Leońska, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie chwali, że problemem starszej pani sprzed Dworca Zachodniego zainteresowali się mieszkańcy, jednak nie popiera próby znalezienia dla niej mieszkania.

To budzi trochę zaniepokojenie. Bez rozpoznania przeszłości, aktualnego stanu zdrowotnego i zasobów intelektualno-kompetencyjnych ryzykowne jest wynajmowanie mieszkania. Taka osoba może zapomnieć zamknąć gaz, może nie zamknąć okna w zimie. Przez samych bezdomnych określana jest mianem milionerki. Ma wysoki dochód. O ile kryterium na osobę jest 634 złote, ta pani ma prawie trzykrotne przebicie, byłaby wstanie wynająć mieszkanie, utrzymać się. Nigdy nie żebrała pieniędzy – zaznacza Lidia Leońska z MOPR-u.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie chce, by bezdomna trafiła do domu opieki społecznej. W tej sprawie skierowany został wniosek do sądu.

Zwróciliśmy się do sądu o wydanie postanowienia i zabezpieczenia pani na czas postępowania w domu pomocy społecznej. Sąd powoła biegłego, który oceni jaki jest stan zdrowia i czy zasadne jest skierowanie ją przymusowo do domu opieki społecznej. Zwróciliśmy się do lekarza i poradni zdrowia psychicznego. Lekarz już zbadał panią i przeprowadził z nią rozmowę. Pani nie daje się przekonać, by skorzystać ze schroniska w okresie zimowym a robi się coraz zimniej, niedługo przyjdą mrozy – podsumowuje Lidia Leońska, MOPR.

Fot: Karol Kroll

ZOBACZ TAKŻE: Bezdomni pod Mostem Dworcowym

ZOBACZ TAKŻE: Przystanek PeSTki przy Dworcu Zachodnim stał się noclegownią i toaletą dla bezdomnych

ZOBACZ TAKŻE: Uliczna noclegownia przy dworcu

ZOBACZ TAKŻE: Noclegownia przy Dworcu Zachodnim. Internauci chcą pomóc "Pani z torbami spod Dworca Zachodniego".

Byłeś świadkiem wypadku? Widziałeś dziurę w jezdni? Zamknęli Twój ulubiony sklep? W kranie nie ma wody? Zaginął Twój pies lub kot? Powiadom o tym mieszkańców Łazarza. Masz sprawę, która wymaga naszej interwencji? Wyślij e-mail na Kontaktową Platformę Czytelników: 24@lazarz.pl lub sms/mms: 503 420 675. Twórz razem z nami - by pomóc innym.