W marcu i kwietniu zeszłego roku Arena stała się bezpieczną przystanią dla osób uciekających przed wojną. Schronienie znaleźli tam obywatele Ukrainy, którzy w nagłej chwili poczucie bezpieczeństwa, dach nad głową, a nawet bliskich. Musieli porzucić wszystko – dorobek swojego życia, otoczenie, z którym byli związani. Jak wyglądała rok temu Arena można przekonać się na wystawie fotografii "Arena Wolontariuszy. Pomagaliśmy. Pamiętamy?".

– Rok temu Arena posłużyła jako tymczasowy dom dla uchodźców spełniając tym samym swoją ostatnią "misję" przed czekającym ją remontem. Gospodarzem tego domu staliśmy się my, zwykli obywatele. Chciałem zinterpretować fotograficznie to wydarzenie. Z jednej strony zależało mi na pokazaniu miejsca w którym przebywali uchodźcy, ale nie chciałem ich fotografować. Uważałem, że powinni mieć w tamtych chwilach dyskrecję. Chciałem za to pokazać wolontariuszy, którzy z własnej woli ruszyli z pomocą. Byli tam raz lub tyle razy ile tylko mogli. A na pytanie dlaczego tu są większość z nich odpowiadała: "bo tak trzeba". Wystawa ma przypomnieć nam, że minął rok od tamtych wydarzeń. Ma przypomnieć nam także, że pomaganie to nie sprint, a maraton – mówi portalowi Lazarz.pl Bartek Śnierzyński, autor wystawy.

Bartłomiej Śnierzyński ma 40 lat, od 8 lat mieszka na Łazarzu. Jak mówi o sobie: portrecista, dokumentalista.

– W jednym kadrze zatrzymuje czas, emocje i piękno. Fotografowanie ludzi traktuje przede wszystkim jako portretowanie. Fascynują go nieustanne zmiany, rozwój i przemijanie człowieka – podsumowuje fotograf.

Minął rok, ale wojna trwa nadal. Wystawę można oglądać na Rynku Łazarskim do końca marca.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: "Tak postępują tylko terroryści" – protest pod rosyjskim konsulatem w rocznicę wybuchu wojny {►FILM}

ZOBACZ TAKŻE: Ogłoszono przetarg na przebudowę Areny

ZOBACZ TAKŻE: Do Areny dotarli obywatele Ukrainy uciekający przed wojną. Potrzebna jest żywność i art. drogeryjne

ZOBACZ TAKŻE: W Arenie przygotowano miejsce dla tysiąca uchodźców z Ukrainy