Portal lazarz.pl szanuje prywatność swoich czytelników i przetwarza tylko te dane osobowe, które są niezbędne do prawidłowego świadczenia usług informacyjnych jakie oferuje.
Strona wykorzystuje pliki cookies. Mogą Państwo określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w waszej przeglądarce.
Klikając poniższy przycisk zgadzają się Państwo na przetwarzanie zbieranych przez portal lazarz.pl danych osobowych w zakresie i na warunkach opisanych w naszej
Polityce Prywatności.
Wyrażenie zgody jest dobrowolne, ale może być konieczne w celu wykonania niektórych usług.

Zgoda

"Park Wilsona perłą poznańskich ogrodów" - .:LAZARZ.PL->poznański portal dzielnicowy:. Łazarz w z@sięgu myszki
"Park Wilsona perłą poznańskich ogrodów"
18-02-2018 17:47   redakcja, dr Hanna Cytryńska
Pomału nadchodziła druga epoka świetności parku Wilsona. Poznań wpisywał się w światowy trend organizowania wystaw, na których prezentowano dorobek naukowy, kulturalny oraz myśl techniczną podmiotów biorących udział w imprezie – o Parku Wilsona w kolejnym odcinku z cyklu "Łazarz od środka - architektura dzielnicy" pisze dr Hanna Cytryńska.

Poznański park im. Thomasa Woodrowa Wilsona, początkowo nazywany Ogrodem Botanicznym udostępniono dla publiczności w święto Wielkanocne 12 kwietnia 1903 r. Zlokalizowany na terenie dawnej Szkółki Drzew i Krzewów Ozdobnych działającej od 1834r. wpisał się w światową historię zielonych przestrzeni miejskich, nie tylko poprzez imię swojego patrona ►zobacz część 1.

Park Wilsona część 2

Pomału nadchodziła druga epoka świetności parku Wilsona. Poznań wpisywał się w światowy trend organizowania wystaw, na których prezentowano dorobek naukowy, kulturalny oraz myśl techniczną podmiotów biorących udział w imprezie.

Podczas Wystawy Paryskiej w 1900 roku, w ramach pokazania współczesnych możliwości technicznych Francja zaprezentowała Wieżę Eiffla, ruchome schody i chodniki oraz elektryczne samochody [1]. W Paryżu otwarto pierwszą linię metra a na wielkich ekranach prezentowano wynalazek braci Lumier. W świecie rozpoczynała się nowa era maszyn i elektryczności.
Poznańska wystawa nie aspirowała do Wystawy Światowej, skupiając się na prezentacji krajowych osiągnięć, jednak dzisiaj analizując jej rozmach i ilość zwiedzających, możemy spokojnie porównywać ją z internacjonalnymi wystawami EXPO. Ponieważ miasto posiadało infrastrukturę po Wystawie Wschodnioniemieckiej z 1911 roku, Cyryl Ratajski ówczesny prezydent Poznania otrzymał akceptacje Ministerstwa Przemysłu na zorganizowanie w 1929 roku Powszechnej Wystawy Krajowej (PeWuKi). Patronat nad wystawą objął prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mościcki a na czele Komitetu honorowego stanął Józef Piłsudski [1] .

Miasto rozpoczęło zakrojoną na szeroka skalę przebudowę infrastruktury, mediów oraz budynków użyteczności publicznej. W miejscu istniejącego małego Dworca Łazarskiego wybudowano, zaprojektowany przez Władysława Czarneckiego reprezentacyjny Dworzec Zachodni a dzielnice Łazarza i Górczyna wytypowano do całkowitego skanalizowania. Rozrysowano teren pod ekspozycje targową i park Wilsona został włączony w projekt jako "zielone płuca" wystawy. Już w 1928 roku naczelny architekt targów Roger Sławski zlecił dodatkowe nasadzenia roślinne i kwiatowe [2] . Podczas trwania ekspozycji w parku kwitło 12 tys. tulipanów a piękne kwietniki różane w kształcie piramid były opisywane przez prasę krajową i zagraniczną.

Park Wilsona z kameralnej miejskiej strefy stał się totalną przestrzenią publiczną, przez którą w okresie pięciu miesięcy przewinęło się 4,5 miliona ludzi. Największych zmian dokonano w strefie północnej parku, którą przeznaczono pod budowę pawilonów wystawowych. Palmiarnia została generalnie zmodyfikowana, przez drezdeńską firmę, według projektu Stefana Cybichowskiego. Największą atrakcją był basen dla subtropikalnych roślin wodnych z wiktorią królewską [3] . Po zakończeniu przebudowy, środkowa część obiektu uzyskała wysokość 18 metrów a całe założenie szklarni obejmowało 2000m2. Prawdopodobnie konstrukcja nowej Palmiarni wypełniona taflami szkła zdeterminowała stylistykę pawilonów targowych na terenie parku. Na skrzyżowaniu osi Palmiarni i ul. Siemieradzkiego Roger Sławski zaprojektował wodotrysk, którego słup wody (ok. 29 m) dorównywał wysokością Paryskiemu Zamkowi Na Wodzie. W miejscu obecnej muszli koncertowej postawiono pawilon Przemysłu Szklanego. Była to modernistyczna konstrukcja z wieżą, zaprojektowana przez architektów J.Golińskiego, H. Łagowskiego na planie litery V. W ogromnej niecce fontanny w kształcie gwiazdy odbijały się trójkątne formy kolorowego szkła wypełniające stalową strukturę.

W przestrzeni centralnej postawiono murowane i przeszklone pawilony, w których prezentowano dorobek odrodzonego państwa polskiego. Na uwagę zasługuje mały pawilon Bogusława Herse, w którym można było oglądać autorskie kreacje firmy prezentowane na swobodnie spacerujących modelkach. Absolutnym hitem był dwukondygnacyjny pawilon Pracy Kobiet ze stalową zewnętrzną klatką schodową, zaprojektowany w modernistycznej formule przez Anatolię Hryniewicz-Piotrowską [4] . Bryła dwukondygnacyjnego budynku ukształtowana według zasad Le Corbuisiera prezentowała się szokująco nowocześnie na tle secesyjnej zabudowy ulicy Matejki.

W pawilonie prezentowano sztukę pań, między innymi obrazy Olgi Boznańskiej i Zofii Stryjeńskiej oraz wyroby rzemieślnicze wykonane przez kobiety. Na piętrze znajdowała się kawiarnia w stylu paryskim z wiklinowymi fotelami gdzie odbywały się spotkania i odczyty dotyczące...wszystkich zagadnień kobiecych. W prasie krajowej ukazało się ok. 25 artykułów o fenomenie Pawilonu Pracy Kobiet. Musimy sobie zdawać sprawę, Polki dopiero w 1918 roku uzyskały prawo do głosowania a dopiero na początku XX wieku pozwolono im studiować na uniwersytetach. Był jeszcze pawilon Muzyczny oraz reprezentujący Uzdrowiska z pijalnią wód mineralnych [5] .

Na uwagę zasługuje budynek przeznaczony dla Poloni Zagranicznej (obecnie biblioteka Uniwersytetu Medycznego), w którym eksponowane były ofiarowane przez Polaków zbiory etniczne z różnych kontynentów. Pomysłodawcą tego pawilonu był inicjator i generalny sekretarz PeWuKi Mieczysław Krzyżankiewicz, farmaceuta, który pracował w aptekach Berlina, Hamburga, Ameryki Środkowej na Kubie i na Haiti [6] . Pawilon Poloni oraz Betonhaus, spełniający podczas PeWuKi rolę centralnej restauracji targowej zachowały sie do dnia dzisiejszego. Goście wchodzili na targi od strony mostu Dworcowego. Po zwiedzeniu części A i B docierając do parku z przyjemnością odpoczywali wśród drzew i kwiatów. Tutaj mogli przysiąść na ławkach i ochłodzić się przy wodotrysku przed Pawilonem Szklanym, którego strumienie wody podświetlane były wieczorem różnokolorowym światłem. W pawilonie Uzdrowiska serwowano wody mineralne a w Hali Betonowej przekształconej w centralną Restaurację można było zjeść obiad. Wieczorem park był rzęsiście oświetlony nowymi latarniami w stylu art deco i dostarczał zwiedzającym odmiennych wrażeń niż w ciągu dnia. Przejście do dalszych terenów targowych znajdujących się na dzisiejszej Arenie, było zlokalizowane przy bramie na osi ul. Matejki i Siemieradzkiego. Wybudowano drewniany pomost nad ul. Matejki, aby goście mogli swobodnie kontynuować zwiedzanie dalszych terenów targowych.

Po zakończeniu PeWuKi pawilony stopniowo rozbierano a w parku urządzano imprezy na wolnym powietrzu. W 1930 roku park Wilsona ponownie został włączony do terenów wystawowych "Międzynarodowej Wystawy Komunikacji i Turystyki". W pawilonie Przemysłu Szklanego urządzono restauracje "Dancing-Komtur". Największą atrakcją tej wystawy było zainstalowanie specjalnego oświetlenia drzew i krzewów rosnących w parku oraz w Palmiarni. Iluminowana przestrzeń prezentowała się bajkowo a reflektory poukrywane wśród zieleni migotały.... niby robaczki świętojańskie [7] o czym donosił Kurier Poznański. W parku nadal urządzano koncerty i spotkania towarzyskie. Teren po rozebraniu pawilonu Pracy Kobiet i Bogusława Herse przeznaczono na plac sportowy. Wydział Wychowania Fizycznego przydzielił na czas wakacji płatną instruktorkę, ustawiono przyrządy do ćwiczeń oraz elementy placu zabaw dla dzieci [8] . W ten sposób Poznań wpisał się a nawet wyprzedził współczesny światowy trend uprawiania sportu z instruktorem na wolnym powietrzu.

Ale najbardziej prestiżowe wydarzenie dopiero miało nadejść. 4 lipca 1931 roku w rocznicę Święta Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki udało się sfinalizować lokacje pomnika Woodrowa Wilsona. Już w 1928 r. rozpisano konkurs na statuę patrona parku, który wygrała poznańska rzeźbiarka Zofia Trzcińska- Kamińska. Popiersie w pięknym szarym granice wykonane z dużą dbałością o detal zostało ukończone w 1929 r. i miało uświetnić PeWuKę. Okazało się jednak, że Ignacy Paderewski nie konsultując swojej decyzji z władzami miasta zamówił pomnik Woodrowa Wilsona u bardzo znanego wówczas amerykańskiego rzeźbiarza Johna Gutzona [9] i podarował go miastu. Nie można było postawić obok siebie dwóch pomników. W ramach rekompensaty ("na otarcie łez") podjęto decyzje, aby zlecić bez konkursu Zofii Trzcińskiej -Kamińskiej wykonanie pomnika Tadeusza Kościuszki.

Ponieważ pomnik Gutzona nie był jeszcze gotowy na przygotowanym cokole postawiono tymczasowo rzeźbę "Żniwiarka" prof. Stanisława Jackowskiego z Warszawy. Pomnik Wilsona dostarczono do Poznania dopiero w 1931 roku. Aby uniknąć "niezręczności" miasto zleciło wykonanie makiety pomnika Gutzona osadzonej na mobilnej platformie i prezentowało ją w kilku prestiżowych miejscach Poznania (przed Muzeum Narodowym, przed Zamkiem Cesarskim w parku Wilsona) i proszono poznaniaków o wypowiadanie się na temat kontekstu lokalizacji. Oczywiście "zwyciężyła" lokalizacja parku Wilsona. Pomnik odsłonięto w obecności prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego. Przeprowadzono wtedy pierwszą bezpośrednią transmisję uroczystości drogą radiową do Ameryki.

Dyrekcja parku bardzo dbała o zieleń i mocno wzięła sobie do serca hasło "Park Wilsona perłą poznańskich ogrodów". Ówczesne gazety zamieszczały artykuły na temat kwitnących kwiatów, zapachów i wspaniałej atmosfery podczas spacerów. Informowały o nowych wydarzeniach i zieleni w zmieniających się porach roku. Jednak nie wszyscy potrafili cieszyć się pięknem. Do parku przychodzili wandale, niszcząc krzewy, wyrywając rośliny z alpinarium i tabliczki z opisami roślin, doprowadzając przestrzeń publiczną do degradacji. W 1936 roku na miejscu rozebranego pawilonu Przemysłu Szklanego miasto zbudowało muszlę koncertową zaprojektowaną przez architekta Jerzego Tuszowskiego. Pomimo, że imprezy były płatne i nie każdy mógł sobie pozwolić na wykupienie biletu park tętnił życiem, muzyką i oszałamiał zapachami.

Okres II wojny światowej nie był korzystny dla drzew i krzewów parkowych. W 1944 r. dla niemieckich oficerów i ich rodzin mieszkających w kamienicach Jehowa Galande, w parku Wilsona od strony ul. Matejki wybudowano 3 schrony przeciwlotnicze. Nie wiadomo czy kiedykolwiek spełniły swoje przeznaczenie. Pomnik Woodrowa Wilsona został zdemontowany przez Niemców.

Po zakończeniu działań wojennych park Wilsona przeszedł gruntowna metamorfozę. Całe założenie parkowe zostało pozbawione ogrodzenia zgodnie z zasadą dostępności wszystkich dóbr dla ludu. Patronem parku został Marcin Kasprzak, działacz ruchu robotniczego.

Park wpisał się w historię Poznania nie tylko pięknymi wydarzeniami PeWuKi, ale również tragiczną kartą Czerwca 56. Część oddziałów 4 Pomorskiej Dywizji Piechoty im. J. Kilińskiego stacjonowała w parku....w dniu 29 czerwca 1956 roku o godz.21.30 z dachu budynku położonego przy ul. Jana Matejki 53 oddano do rozlokowanych w parku żołnierzy serie strzałów. Rannych zostało 6 wojskowych, jednemu z nich 26 letniemu żołnierzowi z poboru, w wyniku odniesionych ran amputowano nogę.[10]

Miejsce Woodrowa Wilsona na cokole zajął w 1963 r. Marcin Kasprzak Monumentalny pomnik komunistycznego działacza został wykonany przez czołowych poznańskich artystów Annę Krzymańską i Ryszarda Skupina. Na trawnik przed Palmiarnią przeniesiono z Placu Cyryla Ratajskiego /wtedy Młodej Gwardii/ rzeźbę "Uwolnienie Andromedy przez Perseusza" wykonaną w 1891 roku przez Johannesa Pfuhla profesora Berlińskiej Akademii Sztuki. Rzeźba stanowiła element założenia pomnikowego z fontanną i doskonale wpisywała się w kwadratowy plac miejski Poznania. Stojąc na "skrzyżowaniu" ulic była zwornikiem optycznym traktów podkreślając zarazem ich znaczenie. Usytuowanie jej na rozległym trawniku i zmiana formy cokołu spowodowała zachwianie proporcji bryły założenia rzeźbiarskiego. Ale nie tylko nowe pomniki pojawiały się w parku Kasprzaka. Urzędnicy miejscy starali się dostarczać atrakcji, ponieważ nie znano jeszcze gier miejskich ani spędzania wolnego czasu na ławce z oczami utkwionymi w smartfony. Postawiono przepiękny zegar słoneczny z Fabryki Przyrządów Optycznych i Rysunkowych Gerlach [11] , który stanowił w parku punk odniesienia. Niestety został zniszczony i dzisiaj po renowacji stoi pod kloszem w szatni Palmiarni.

Inną atrakcją parku była rakieta z lunetą, ale bardzo szybko została zdemolowana przez wandali. Nie można również pominąć kiosków z parówkami i prasą, które dostarczał strawy fizycznej i duchowej. Park pozbawiony ogrodzenia, dostępny był nie tylko dla spacerowiczów. Przez 48 lat systematycznie dewastowany doczekał sie wśród Łazarzan miana "zony grozy". Mieszkańcy okolicznych kamienic z ul. Matejki wielokrotnie słyszeli odbywające się w parku nocne libacje [12] . Nie brakło też interwencji milicji oraz karetek pogotowia ratunkowego. Szczególnie zimą, kiedy wcześnie zapadały ciemności zdarzały się napady na przechodniów. Kilkakrotnie znajdowano na jego terenie trupy ofiar gwałtów i rozbojów.

Ponieważ w ramach dekomunizacji park odzyskał nazwę dawnego patrona w 1990 r. pomnik Marcina Kasprzaka zdemontowano i przeniesiono do wsi Czołowo koło Kórnika. Na jego miejsce postawiono zrealizowane przez Zofię Trzcińską-Kamińską popiersie Thomasa Woodrowa Wilsona, które autorka wykonała na PeWuKę. W 1993 roku Urząd Miejski podjął decyzje o rewitalizacji parku oraz o przywróceniu ogrodzenia. Przy bramie parkowej od strony ul. Siemieradzkiego ustawiono dwie bardzo ciekawe formy rzeźbiarskie wykonane przez poznańską artystkę Annę Rodzińską, autorkę słynnego pomnika Armii Poznań. Wspaniałe alpinarium z wodospadem odzyskało dawny blask, przed Palmiarnią postawiono ogromne kamionkowe naczynia, które nadają budynkowi egzotycznego charakteru. Na drzewie pojawiła się instalacja Macieja Kuraka "Higiena".

Dzisiaj......bramy parku Wilsona otwierane są o 6 rano. Codziennie bez względu na pogodę jak w Central Parku Nowego Yorku ludzie ubrani w sportowe stroje uprawiają jogging biegając po alejkach. Około godziny 10 seniorzy zasiadają na ławkach, czytając gazety albo rozprawiając... co tam panie w polityce? W słoneczne dni matki spacerują z wózkami i małymi dziećmi. Na rowerkach i rolkach "pomykają" małolaty. Pod wieczór do parku przychodzą studenci i dyskutują o współczesnym kinie lub.... idą wpatrują się w ekrany smartfonów. Trawnik na stoku, na którym okoliczni mieszkańcy rozkładają koce a nawet urządzają pikniki upodabnia park do przestrzeni wypoczynkowych Londynu czy Barcelony.

Ale park ma też drugie oblicze. Po południu swoje stałe miejsca zasiedlają bezdomni i okoliczne pijaczki. Matki z wózkami i papierosami w ustach zasiadają wokół piaskownicy. W upalne dni lata gromady podchmielonych osobników chłodzą się stojąc w wodzie stawu obok wodospadu, popijając piwo i głośno dyskutując o najnowszych "trendach sportowych" używając słów niecenzuralnych. Wieczorem część ławek jest zajęta przez "zmęczonych" bezdomnych. Dzielnie broni się Palmiarnia, do której przyjeżdżają wycieczki z całego świata. Szczególna estymą cieszą się nocne zwiedzania, podczas których można oglądać podświetlone rośliny i kwiaty oraz ryby egzotyczne. Na uwagę zasługują również tematyczne wystawy organizowane w sali ekspozycyjnej. Dużą atrakcją jest również urocza kawiarnia "7 kontynentów", gdzie wśród palm i roślin tropikalnych można wypić filiżankę pachnącej kawy.

Przypisy:
[1] http://www.mtp.pl/all/pl/o_firmie/historia/pewuka/
[2] W. Karolczak, KMP 1998/3 s. 131
[3] J. Pazder Poznań przewodnik po zabytkach i historii, Wydawnictwo Miejskie 2010, s. 314
[4] S. Piotr Kubiak "Architektki"
[5] PeWuKa "Przewodnik po wystawie" 1929
[6] H. Cytryńska, Poznańskie apteki, wnętrza, historia, wyposażenie, Nowa Baśń 2016r., s 22
[7] W. Karolczak, KMP 1998/3 s.134
[8] Ibidem, s. 134
[9] John Gutzon, autor monumentalnej rzeźby przedstawiającej czterech prezydentów Stanów Zjednoczonych wykutej w skale na zboczu Mount Rushmore w Dakocie Południowej
[10] Ł. Jastrząb, Rozstrzelane moje serce w Poznaniu, Wydawnictwo Comandor 2006, Warszawa, s. 75
[11] http://gnomonika.pl/katalog.php?id=59
[12] Relacja Zygmunta Śliwińskiego, w zbiorach własnych autora.

dr Hanna Cytryńska – absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (obecnie Uniwersytet Artystyczny) w Poznaniu. Doktorat uzyskała na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W działalności naukowo-badawczej zajmuje się następującymi obszarami problemowymi: tworzeniem strefy emocjonalnej w projektowanym wnętrzu dla człowieka lub grupy poprzez transpozycję wnętrza duchowego lub świadomości zbiorowej; korelacją przestrzeni architektonicznych i naturalnych krajobrazów; studiami nad prawidłowym układem przestrzennym wnętrz mieszkalnych i użyteczności publicznej, pomiędzy pomieszczeniami o różnym przeznaczeniu. W swojej pracowni architektonicznej realizuje projekty architektury oraz wnętrz hoteli, klasztorów, aptek, gabinetów lekarskich, restauracji oraz pomieszczeń biurowych. Jest autorką publikacji na temat wnętrz aptecznych i sklepów Pewex. Tworzy unikatowe egzemplarze biżuterii, które stanowią portrety duchowe modela. Czynnie uczestniczy w konferencjach naukowych dotyczących rozważań nad przestrzeniami naturalnymi i wirtualnymi.


R E K L A M A

Zdjęcia archiwalne: CYRYL - Cyfrowe Repozytorium Lokalne, Biblioteka Uniwersytecka, Zbiory Miejskiego Konserwatora Zabytków, Stowarzyszenie Wirtualny Łazarz (10)
Fot. Hanna Cytryńska

ZOBACZ TAKŻE: "Do dzisiaj zdobi przepiękny okaz miłorzębu japońskiego pochodzący z Chin" – Park im.Thomasa Wilsona

ZOBACZ TAKŻE: Ma już 180 lat i początkowo był ogrodem botanicznym

Komentarze (8)

07-04-2018 20:33:58
Łazarzanka
Często bywam w parku na spacerach i niestety widzę, jak z roku na rok park niszczeje. Przy wejściu do parku jest informacja o zakazie wprowadzania psów. Niestety wiele osób nie chce tego widzieć i przyprowadza psy, które biegają luzem, tratują roślinność i załatwiają się na trawie (gdzie jest straż miejska? ) . Dla właścicieli psów jest park Kasprowicza, przy którym jest nawet specjalny "plac zabaw" dla psów. Kolejna sprawa to rodzice, którzy pozwalają swoim dzieciom wchodzić, gdzie tylko chcą. Nieraz widzę jak się wdrapują na zabytkowe alpinarium. Aż dziw, że jeszcze nie było wypadku. W zeszłym roku wokół alpinarium zostały posadzone piękne krokusy. Większość została niestety wydeptana i tej wiosny zostały już tylko nieliczne. Jak tak dalej będzie, to sami mieszkańcy zadepczą park.
24-02-2018 15:50:13
pieszy
Piękny park. Tylko co z zabytkowym mostkiem? Zostanie wreszcie wyremontowany?
22-02-2018 16:00:42
welenka
Po tym artykule odwiedziny Parku Wilsona nie będą już takie same ;) Kawał historii o jednym z najcenniejszych zielonych terenów na mapie Poznania. Park z niezwykłą i ciekawą przeszłością. Podziękowania dla autorki za przedstawienie czytelnikom ikony naszego fyrtla.
21-02-2018 14:56:44
jermat
Artykuł ciekawy jak zwykle tej Autorki, kopalnia wiedzy , wiele faktów powszechnie nieznanych,wprowadza w atmosferę dobrego okresu miasta.
19-02-2018 13:24:34
eka z małeki
-i istna perełka mosteczek,na którego naprawę nadal nie ma pieniędzy,no chyba trzeba będzie poprosić UE o wsparcie finansowe bo to przecież wizytówka a jakże!!!!!!!NIE ODPUSZCZĘ!!! eka
19-02-2018 12:33:07
Romek Ś.
Często obok niego przechodzimy lub w nim odpoczywamy, nie zastanawiając się nad jego historią. Ot, urokliwy park, pomnik, palmiarnia, muszla koncertowa… A dzieje tego parku są rzeczywiście warte zgłębienia! Pokusiła się przybliżyć je dr Hanna Cytryńska i udało się jej wciągnąć mnie i zapewne wielu poznaniaków w jego przeszłość. Interesująco i w sposób przystępny przedstawione zdarzenia i ciekawostki urzekają i zapadają w pamięć. Ten artykuł z pewnością jest potrzebny.
19-02-2018 10:31:42
Marcin
Duzo interesujacych, nieznanych powszechnie faktow. Przyblizony niezwykle ciekawy kawal historii parku.
18-02-2018 19:16:27
cejot
Super. Kolejny ciekawy artykuł o tej części królewskiego m. Poznania
Aktualności
R E K L A M A
Niezapominajka
21

kwi

Poznań * Łazarz
Wybory samorządowe - II tura
w godz. 7:00-21:00

22

kwi

Komisariat Policji Poznań-Grunwald ul. Rycerska 2
Znakowanie rowerów
w godz. 12:00-18:00

23

kwi

do 25-04-2024
Międzynarodowe Targi Poznańskie
Międzynarodowe Targi Energetyki
"GreenPower" - Międzynarodowe Targi Energii Odnawialnej
"Instalacje" - Międzynarodowe Targi Instalacyjne
"Sawo" - Międzynarodowe Targi Ochrony Pracy, Pożarn

12

maj

Łazarz
Wybory osiedlowe - wybory do Rady Osiedla Św. Łazarz
w godz. 7:00-21:00

25

maj

Park Wilsona
Kiermasz "Zielony Poznań"

[ wszystkie ]

Komentarze
Ogłoszenia
Newsy na Twoją skrzynkę!
Zapisz się na listę mailingową:
Twój e-mail: