Już w 1928 roku pojawiły się pierwsze plany uruchomienia Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. Wtedy zakładano, że tramwaje po szynach kolejowych połączą Luboń z Winiarami. W pierwszej połowie XX wieku sądzono, że szybki tramwaj będzie mieć aż 27 km i prowadzić będzie z Lubonia do Owińsk przez Winogrady, Piątkowo i Morasko. Po wojnie w 1945 roku powrócono do śmiałej koncepcji planując przebieg trasy albo po wydzielonym torowisku na powierzchni albo w tunelu. Projekt obecnego kształtu PeSTki zaczął rodzić się pod koniec lat 60. Realizację inwestycji rozpoczęto w 1978 roku, a pierwszy tramwaj z Piątkowa do centrum miasta po całkowicie wydzielonym torowisku przejechał równo 20 lat temu, 30 stycznia 1997 roku. Więcej o historii PeSTki pisaliśmy w sobotę.

Od 3 lat i 5 miesięcy roku PeSTka jeździ jeszcze dalej, aż na Łazarz. Dotychczasowy ponad 6-kilometrowy odcinek został przedłużony pod Mostami: Teatralnym, Uniwersyteckim i Dworcowym, równolegle pod ulicą Roosevelta na Dworzec Zachodni (dawny peron 7) i dalej przez Zachodnią do ulicy Głogowskiej. Poznański radny PiS Adam Pawlik postuluje, by w przyszłości trasa PeSTKi została przedłużona z Dworca Zachodniego, wzdłuż ulicy Kolejowej, równolegle do ulicy Kolejowej w kierunku Dębca i Górczyna.

Koncepcja zagospodarowania Wolnych Torów opracowana przez ZDM przewiduje trasę tramwajową, przedłużoną od ulicy Towarowej do Hetmańskiej. Pytanie tylko po co. Linia byłaby kolizyjna, tramwaj zatrzymywałby się na każdym skrzyżowaniu. Na Wildzie jest już linia tramwajowa, a nawet dwie: na Wierzbięcicach i Górnej Wildzie, po co więc trzecia? – zauważa Adam Pawlik, Radny Miasta Poznania z PiS.

Mamy doprowadzoną PeSTkę do Dworca Zachodniego, do peronu 7. Jest to jedna z najbardziej obciążonych linii tramwajowych w Poznaniu. Z tej trasy korzysta najwięcej pasażerów. Wydłużenie PeSTki na południe miasta zapewni standard metra. Tramwaj należy poprowadzić równolegle wzdłuż torów kolejowych i dalej nad ulicą Hetmańską, gdzie powinien powstać przystanek tramwajowy, który umożliwiłby przesiadkę na Rataje lub Grunwald. Dalej PeSTka powinna zostać poprowadzona z rozwidleniem na Górczyn i Dębiec, a przyszłości również do Lubonia. PeSTka byłaby szansą rozwoju Wolnych Torów, ale również Dębca, Górczyna i Świerczewa. Powstałoby szybkie, bezpośrednie, bezkolizyjne połączenie w osi północ-południe – przekonuje radny Adam Pawlik.

Inwestycja miałaby powstać w ramach zagospodarowania Wolnych Torów. W przyszłości PeSTka miałaby dowozić pasażerów Kolei Dużych Prędkości od stacji Poznań-Południe, która ma powstać na Górczynie lub Dębcu. Pomysłodawcy jednak nie potrafią wskazać przewidywanego kosztu inwestycji.

Jeśli wydano miliard 800 milionów złotych na tunel w Łodzi z pieniędzy centralnych, to dlaczego rząd nie miałby wydać pieniędzy na budowę PeSTki, która woziłaby ludzi, pasażerów z Kolei Dużych Prędkości do centrum miasta – tłumaczy radny Adam Pawlik.

Póki co nie ma pomysłu na finansowanie. Prezydent nie jest zainteresowany podjęciem rozmów. Trzeba opracować koncepcję, która również da informacje o kosztorysie inwestycji – dodaje Adam Pawlik.

Zdaniem Jerzego Babiaka, byłego dyrektora MPK przedłużenie PeSTki na południe nie ma sensu.

Tramwaj opłaca się tam, gdzie są pasażerowie. Żeby byli pasażerowie muszą być źródła i cele podróży. Wystarczy popatrzeć na mapę, na Górczynie nie ma zbyt wielu ludzi. PeSTka opłaciła się dlatego, że na Winogradach i Piątkowie jest tyle osiedli. Również sens ma tramwaj na os. Kopernika. Proszę zobaczyć ile jest tam bloków, a tym samym mieszkańców – wskazuje inż. Jerzy Babiak, dyrektor MPK w latach 1991-1998.

Z kolei Jan Firlik, ekspert ds. komunikacji tramwajowej uważa, że PeSTka mogłaby zostać wydłużona do Dębca.

Pierwsze plany przewidywały dociągnięcie PeSTki aż do Lubonia. Każda trasa tramwajowa jest ułatwieniem, zwłaszcza ta bezkolizyjna. Wyjazd na Most Teatralny był tymczasowy, w końcu doprowadzono PeSTkę do samego dworca. Dalsze przedłużenie trasy PST na południe ma sens, przynajmniej do Dębca i Dębiny. Nie będzie on dublować się zupełnie z linią kolejową. Inne zadanie ma pociąg, inne tramwaj, którego przystanki są gęściej rozmieszczone. Tramwaj obsługuje zupełnie inne potoki pasażerskie, głównie mieszkańców, którzy przy trasie tramwajowej mieszkają – uważa Jan Firlik, przewodniczący Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji Oddział w Poznaniu, zastępca dyrektora MPK ds. komunikacji tramwajowej w latach 1997-2014.

A co na to władze miasta?

Jest to na pewno jedna z poważnych alternatyw przy rozwoju sieci tramwajowej w Poznaniu, którą brać pod uwagę. Trzeba stawiać na rozwój kolei metropolitarnej i sprawdzanie jakie będziemy mieli potoki pasażerskie właśnie na tym odcinku. Kolej może skutecznie dowieźć mieszkańców z dworca Głównego na Dębiec, Luboń, Górczyn. Kolej metropolitarna może przybrać charakter metra – podsumowuje Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania ds. komunikacji i inwestycji.

Wiz: mat.pras., Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: W 110-letniej zajezdni przy Głogowskiej PeSTka świętowała 20. urodziny {WIDEO, GALERIA ZDJĘĆ}

ZOBACZ TAKŻE: Skrzypiały w nocy i były za głośne – ćwierć wieku temu bimby nocne zastąpiono autobusami

ZOBACZ TAKŻE: Budowa PeSTki miesiąc po miesiącu {GALERIA ZDJĘĆ}

ZOBACZ TAKŻE: Była parada, orkiestra, tort i grochówka - PeSTka do Dworca Zachodniego otwarta {WIDEO}