Janusz Ludwiczak, lazarz.pl: Na początku gratulacje z okazji objęcia stanowiska wiceprezydenta Poznania. To będzie duże wyzwanie?
Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania: To będzie ogromne wyzwanie. Decernat, który przyjąłem jest trudny: gospodarka odpadami, polityka mieszkaniowa nie są łatwymi obszarami, również ze względu na błędy moich poprzedników. Lubię wyzwania, nie boje się, z przyjemnością stawię im czoła.

A dlaczego radny Tomasz Lewandowski został zastępcą prezydenta Poznania dopiero teraz? Już od dawna mówiło się o tym, że będzie Pan wiceprezydentem?
Najwidoczniej tak musiało być. Żeby współpraca była dobra musi być 100 procentowe zaufanie między prezydentem i jego zastępcami. Takie ono już jest. Ale musi być również zaufanie w zakresie kompetencji, współpracy, decyzyjności po obu stronach.

Będzie Pan wiceprezydent startować w kolejnych wyborach na prezydenta Poznania?
Już wielokrotnie o tym mówiłem. Uważam, że blok postępowy, socjaldemokratyczny powinien startować w wyborach, powinien stworzyć wspólne, zjednoczone listy, nie należy rozdrabiać się. Takie rozdrabnianie podczas ostatnich wyborów samorządowych pokazało, że kończy się to kiepskich wynikiem. Jeżeli organizacje, które będą tworzyły wspólny blok będą chciały wskazać mnie jako odpowiedniego kandydata na prezydenta to podejmę to wyzwanie.

Dzień przed zaprzysiężeniem Pana na stanowisko zastępcy prezydenta odbyło się spotkanie z POSiRem w sprawie pływalni letniej w Parku Kasprowicza. Okazało się, że już w grudniu był gotowy projekt zasypania części basenów. Czy POSiR właściwie postępował z pływalnią?
Według informacji, które otrzymałem od dyrekcji POSiR-u i Wydziału Sportu konsultacje były prowadzone znacznie wcześniej. Projekt był udostępniony na stronie internetowej POSiR. Wpłynęły liczne uwagi, łącznie z opiniami Rady Osiedla Św. Łazarz. Zwróciłem uwagę dyrekcji POSiR-u, że na prezentowanej mapie informacja o zmniejszeniu basenów mogła być nieczytelna. Poleciłem, żeby raz jeszcze sprawa została skonsultowana. To już nastąpiło. Wspólnie z Radą Osiedla Św. Łazarz wystosowano wspólne stanowisko w sprawie przyszłości i modernizacji tej pływalni.

Basen ma zmodernizowany i pomniejszony do 1,30 m głębokości, do tej pory w najgłębszym miejscu niecka ma 1,80 m. Czy spłycenie basenu do dobry pomysł?
Kiedyś pływalnie inaczej budowano tj. z różnicą poziomów. Od tego się odchodzi. Baseny buduje się na jednym poziomie głębokości. Niewątpliwie spłycenie tego basenu odgrywa rolę w kwestii finansowej i jego utrzymania. Był to element kompromisu między POSiRem a radnymi Osiedla Święty Łazarz i ja tak wypracowany kompromis akceptuję.

Rozmawiałem z przewodniczącą Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki Joanną Frankiewicz i radną Lidią Dudziak. Okazuje się, że nic nie było wiadomo o planie zasypania basenów.
Wiedzieliśmy o planie modernizacji. Podejmowaliśmy decyzje finansowe, przyjmując budżet na rok 2016. Były przewidziane środki na remont tego obiektu. Nie przypominam sobie jednak dyskusji na temat szczegółowego projektu obejmującego zmniejszenie niecki. Być może zabrakło wnikliwości radnych, w tym mojej osoby. Rzeczywiście nie było tej dyskusji na forum Rady Miasta. W trzymiliardowym budżecie Poznania inwestycji są setki. Nie ma możliwości, by bardzo szczegółowo omówić wszystkie inwestycje. Chciałbym żebyśmy w przyszłości bardziej szczegółowo dyskutować na tematy inwestycji, które mogą wywoływać takie napięcia społeczne.

Czy jest może szansa na budowę krytego basenu w Parku Kasprowicza. Kiedyś radny Bartosz Zawieja proponował, że miasto może starać się o dofinansowanie inwestycji chociażby z Totalizatora Sportowego.
Przy naszym klimacie pływalnia w Parku Kasprowicza funkcjonuje przez krótki czas. Zdecydowanie należy inwestować w kryte baseny, które powinny być w każdej dzielnicy. Doskonałym przykładem jest pływalnia na os. Batorego. To jest jedna z nielicznych pływalni, która sama się utrzymuje, generuje zyski i modernizuje zaplecze. Projektując tą pływalnię przewidziano poza strefa sportowa również przestrzeń dla dzieci i fitness. Do pływalni krytej powinno być blisko. Sam chodzę na basen, pływam regularnie. To jedna z najlepszych form aktywnego spędzenia wolnego czasu. Uważam, że pływalni krytych w Poznaniu jest zdecydowanie za mało. Swego czasu odstąpiono od wybudowania kilku pływalni na osiedlach ze względu na wybudowanie Term Maltańskich. Myślę, że do tej dyskusji należy wrócić.

Przenieśmy się kilka metrów dalej. Cztery lata temu laureat Oskara i kompozytor Jan A.P. Kaczmarek stwierdził, że czas świetności Areny minął i budynek znajdujący się w Parku Kasprowicza powinien zostać wyburzony. Co dalej z Areną?
Nikt rozsądny, kto wie, jakie Arena ma znaczenie sentymentalne dla poznaniaków na to by się nie zgodził. Będziemy modernizowali Arenę, podnosili jej walory użytkowe. Mamy świadomość zagrożeń. Arena nigdy nie będzie świetnym, nowoczesnym budynkiem i efektywnym energetycznie budynkiem i trzeba się z tym pogodzić. Jednak zainteresowanie najmem przestrzeni w Arenie jest bardzo duże i to jest najlepszy dowód na potrzebę jej utrzymywania. Ponad 90 proc. przestrzeni jest na bieżąco wynajmowana. Miasto musi zatem stopniowo modernizować budynek Areny.

Jakiś czas temu pojawił się pomysł oddzielenia Parku Wilsona od Palmiarni i powierzenia go w administracje Zarządowi Zieleni Miejskiej. Czy to byłby dobry pomysł?
To nie był zbyt mądry pomysł. Obecna dyrekcja Palmiarni obrała kierunek, który wprost wpisuje się w moją filozofię funkcjonowania tego miejsca tj. maksymalne otwarcie i udostępnienie przestrzeni parku mieszkańcom. Co więcej chcemy pójść dalej i zagospodarować przylegające do parku zniszczone budynki. Moim marzeniem jest zorganizować tam centrum edukacji przyrodniczej z prawdziwego zdarzenia. Miejsca, w którym przy współpracy np. z Uniwersytetem Przyrodniczym organizowalibyśmy „żywe” lekcje przyrody.

Jakie zmiany planuje Pan wiceprezydent w polityce ZKZL?
Przygotowujemy rewolucję w samym podejściu do zadań mieszkaniowych miasta. Przez lata Poznań uznawał, że zapewnienie dachu nad głową jest zadaniem każdego Kowalskiego, a nie jest to zadanie miasta. Do tej pory miasto interweniowało tylko w sytuacjach wyjątkowych. Na skutek tego mamy wieloletnie zaniechania, niewielki zasób lokalowy w porównaniu do innych większych miasta, przeogromne niezaspokojone potrzeby mieszkańców. Będę chciał zwiększenia zasobu komunalnego, nie koniecznie przez budowę mieszkań, a pozyskanie na rynku w różnych sposób. Będę chciał wprowadzić zróżnicowanie lokatora komunalnego. Poprzez różnego narzędzia będę starał się wypchnąć z zasobu komunalnego do zasobu nieco droższego osób, które dysponują nieco grubszym portfelem. Dzięki temu zwolnią się mieszkania tańsze, nieco w gorszym stanie technicznym, ale będące marzeniem wielu osób ubogich. Będziemy realizowali program budowy mieszkań pod wynajem z opcją dojścia do własności. Program będzie adresowany m.in. do ludzi, których nie stać na zakup własnego mieszkania z uwagi na brak zdolności kredytowej. A precyzyjnie nie stać ich na zakup mieszkania w Poznaniu i często z tego względu przeprowadzają się pod Poznań. Poznań stanie w szranki w walce o tych młodych, perspektywicznych ludzi oferując im przystępny mechanizm zakupu mieszkania, z jego ceną rozłożoną w czynszu.

A co z kamienicami miejskimi? Poprzednie władze ZKZL uznawały, że priorytetem jest budowa nowych bloków, a rewitalizacja kamienic jest ostatnią rzeczą na liście priorytetów.
Receptą jest zatrzymanie się gdzieś po środku. Gdybyśmy odstąpili od budowy mieszkań i skupili się tylko i wyłącznie na odzysku tych pustostanów i poprawie stanu nieruchomości, które posiadamy to nie byłoby rozsądne, zwłaszcza ze względu na koszty. Dużo niższe są koszty wybudowania nowego budynku niż odrestaurowania i wyremontowania starych kamienic. Ale oczywiście z tego nie rezygnujemy. Sygnalizowałem prezydentowi, że będzie trzeba przeznaczyć większe środki na remonty całych kamienic.

Czy są pomysły na zagospodarowanie i wykorzystanie pustostanów?
Jedynym pomysłem jest przeznaczenie dodatkowych środków na ten cel. W roku 2016 zostanie oddanych dwukrotnie więcej pustostanów niż w poprzednim roku. W ostatnim czasie cały strumień wolnego pieniądza przekazaliśmy na ten cel by do wyremontowanych lokali skierować m.in. mieszkańców baraków na Opolskiej. Ten teren będzie z kolei wykorzystany pod nową inwestycję mieszkaniową. Będziemy też z pewnością rozwijali program mieszkanie za remont, który cieszy się sporym powodzeniem.

Ulica Głogowska jeszcze do niedawna była tętniąca życiem, była to arteria handlowa. Czy jest szansa na ratunek dla Głogowskiej?
Będzie trzeba prowadzić mądrą politykę czynszową, nastawić się na ubytki w czynszu, które spowodują, że przy Głogowskiej będzie prowadzona ciekawa działalność przyciągająca mieszkańców z całego Poznania. Takie działania są już podejmowane. Jest wola wprowadzania obniżek czynszowych, trzeba to umiejętnie rozwijać.

Dotychczasowy przewodniczący klubu Zjednoczonej Lewicy radny Tomasz Lewandowski z początkiem sierpnia objął stanowisko trzeciego zastępcy prezydenta Poznania. Zastąpił on Arkadiusza Stasicę, który zajmie się teraz polityką mieszkaniową i rozpocznie pracę w zarządzie Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. Docelowo odchodzący wiceprezydent ma zostać szefem ZKZL.

Tomasz Lewandowski ma 38 lat. Z wykształcenia jest prawnikiem. Od 2006 roku jest radnym Miasta Poznania. Do tej pory był przewodniczącym klubu radnych Zjednoczona Lewica. Do tej pory był członkiem Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej (której był przewodniczącym), a także Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki i Doraźnej Komisji ds. powstania Parku Rataje. Jako trzeci zastępca prezydenta Poznania będzie odpowiadał za gospodarkę mieszkaniową, komunalną oraz sport.

Fot: archiwum (1), Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Lewandowski został nowym wiceprezydentem Poznania

ZOBACZ TAKŻE: POSiR wycofuje się z planów zasypania basenów w Parku Kasprowicza. Będzie modernizacja pływalni